Właściwa odpowiedź dotyczy wykrywania nieszczelności w instalacji sprężonego powietrza. To bardzo typowa czynność wykonywana w przemyśle, szczególnie w zakładach produkcyjnych, gdzie układy pneumatyczne muszą być szczelne dla zachowania efektywności i bezpieczeństwa. Na zdjęciu widać pracownika używającego specjalistycznego detektora ultradźwiękowego – to urządzenie pozwala namierzyć miejsca, przez które ulatnia się sprężone powietrze, nawet jeśli wyciek jest bardzo mały i niewidoczny gołym okiem. Moim zdaniem, znajomość obsługi tego typu przyrządów to podstawa dla każdego technika utrzymania ruchu. Z doświadczenia wiem, że regularna kontrola szczelności pozwala zaoszczędzić sporo energii, bo nawet drobne wycieki generują ogromne straty finansowe w skali roku. Branżowe standardy, np. ISO 8573-1, wyraźnie wskazują na konieczność monitorowania jakości i szczelności instalacji sprężonego powietrza. Praktyka pokazuje, że szybkie wykrywanie nieszczelności wydłuża żywotność urządzeń i zmniejsza awaryjność całych linii produkcyjnych. Uważam, że każdy zakład powinien mieć harmonogram takich przeglądów – to się po prostu opłaca.
W przypadku tego pytania łatwo się pomylić, bo instalacje na zdjęciu wyglądają z pozoru podobnie do instalacji hydraulicznych czy elektrycznych, a urządzenie w rękach pracownika przypomina miernik, który można by spotkać przy innych pomiarach technicznych. Jednak warto wiedzieć, że szukanie miejsca uszkodzenia instalacji elektrycznej wymaga zupełnie innych narzędzi – testerów napięcia, omomierzy czy kamer termowizyjnych, a nie detektorów ultradźwiękowych. Pomiar przepływu płynów w obwodach hydraulicznych realizuje się przy użyciu przepływomierzy, które montuje się bezpośrednio na rurociągach – nie stosuje się wtedy urządzeń z sondą dźwiękową. Z kolei pomiar ciśnienia w obwodzie pneumatycznym to czynność polegająca na użyciu manometru, który podłącza się do odpowiedniego króćca – nie wymaga to nasłuchiwania, a już na pewno nie zakłada się słuchawek ochronnych do tego typu pomiaru. Typowym błędem jest zakładanie, że każde narzędzie elektroniczne nadaje się do wszystkich instalacji – niestety, każda branża rządzi się swoimi specyficznymi procedurami. Z mojego punktu widzenia, znajomość przeznaczenia i działania podstawowych urządzeń diagnostycznych to podstawa, bo bez tego łatwo popełnić kosztowny błąd, zarówno pod względem czasu naprawy, jak i potencjalnych strat produkcyjnych. Na zdjęciu widać zastosowanie dobrej praktyki branżowej, czyli wykrywania nieszczelności sprężonym powietrzem metodą ultradźwiękową, co jest zalecane przez producentów automatyki i normy przemysłowe.