Właściwie wskazana odpowiedź, czyli zwiększenie wartości PV czasomierza T2, to taka klasyczna sytuacja, gdzie znajomość działania układów czasowych w sterownikach PLC mocno się przydaje. PV (Preset Value) to wartość zadana, czyli czas, który musi upłynąć, aby timer zmienił swój stan wyjściowy. W programie wartość ta wpływa bezpośrednio na czas, przez jaki sygnał na wyjściu Q0.1 pozostaje w stanie wysokim. Zwiększając PV dla T2, wydłużamy okres aktywności wyjścia %T2.Q, co w konsekwencji sprawia, że warunek dla Q0.1 jest dłużej spełniony. To podejście jest zgodne z zasadami tworzenia sekwencji czasowych – zawsze wtedy, gdy chcemy wydłużyć czas występowania określonego stanu, manipulujemy wartością presetu tego timera, który bezpośrednio odpowiada za ten stan. Z mojego doświadczenia wynika, że często spotyka się błędne modyfikacje PV, które nie przynoszą oczekiwanych efektów, bo nie analizuje się dokładnie przebiegu sygnałów. Profesjonalnie zaleca się zawsze sprawdzać dokładny wpływ danego timera na całą logikę programu – tutaj T2 jest kluczowy, bo jego wyjście warunkuje trwanie sygnału na Q0.1. Jeśli chodzi o praktyczne zastosowanie, to analogicznie postępuje się np. w układach sterujących czasowym załączaniem wentylatorów czy sygnalizatorów, gdzie długość sygnału zależy wprost od ustawień presetów czasomierzy. W branży standardem jest, by czas, który ma być wydłużony, regulować na tym timerze, który jako ostatni decyduje o stanie wyjścia – w tym przypadku właśnie T2.
Analizując ten rodzaj programu drabinkowego, bardzo łatwo można się pomylić, bo z pozoru każdy timer wydaje się istotny dla długości impulsu na wyjściu Q0.1. Jednak w praktyce, zmniejszanie wartości PV któregokolwiek z czasomierzy (czy to T1, czy T2) spowoduje skrócenie czasu trwania stanu wysokiego na Q0.1, a nie jego wydłużenie. To dość częsty błąd – intuicyjnie wydaje się, że każda zmiana presetów wpłynie tak samo, ale kluczowy jest tutaj sposób, w jaki program korzysta z wyjść poszczególnych timerów. T1 jest odpowiedzialny za rozpoczęcie sekwencji czasowej, natomiast to właśnie T2 jako ostatni decyduje o długości trwania sygnału wyjściowego. Zwiększenie PV T1 wydłuży czas, po którym T2 w ogóle zacznie odmierzać swój czas, więc odwleka cały proces, ale nie wydłuża samego stanu wysokiego Q0.1 – ten zależy ściśle od T2. Z drugiej strony, zmniejszenie PV T2 skróci czas trwania stanu na wyjściu. Wiele osób w tej sytuacji popełnia typowy błąd myślowy, nie rozróżniając momentu aktywacji wyjścia od długości jego podtrzymania. W praktyce, zgodnie z zasadami projektowania automatyki i normami, jeśli zależy nam na precyzyjnym wydłużaniu impulsu, ingerujemy tylko w ten timer, który bezpośrednio steruje danym wyjściem. W tym układzie to T2 decyduje, jak długo sygnał Q0.1 pozostaje aktywny – jego preset wyznacza długość stanu wysokiego. Warto zwracać uwagę na logikę połączeń i analizować, który sygnał rzeczywiście „zamyka” obwód dla wyjścia. Takie podejście jest nie tylko praktyczne, ale także zgodne z dobrymi praktykami branżowymi.