Praska ręczna to zdecydowanie najwłaściwsze narzędzie do zaciskania końcówek tulejkowych, takich jak te widoczne na zdjęciu. Wynika to z kilku praktycznych powodów – przede wszystkim tylko praska pozwala uzyskać jednolity, pewny i powtarzalny zacisk na przewodzie oraz tulejce. Właściwe zaciśnięcie jest kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa instalacji elektrycznych. Z mojego doświadczenia wynika, że kiedy używamy praski dedykowanej do danej wielkości tulejek, możemy być spokojni o trwałość połączenia. Według norm branżowych, jak np. PN-EN 60999, tylko odpowiednie narzędzia do zacisku gwarantują utrzymanie parametrów mechanicznych i elektrycznych połączenia. Tulejki stosuje się często np. w rozdzielnicach, szafach sterowniczych czy prostych instalacjach domowych – tam, gdzie bardzo ważny jest porządny kontakt i brak ryzyka wysunięcia się przewodu. Praska mechaniczna pozwala też uniknąć uszkodzeń izolacji czy samego przewodu, co niestety jest częstym problemem przy stosowaniu narzędzi nieprzeznaczonych do tego celu. Tak między nami, w praktyce widać od razu, kiedy ktoś zaciskał tulejki czymś innym niż praska – połączenie jest słabe, tulejka może się obracać, a izolacja wygląda niechlujnie. Dlatego narzędzia specjalistyczne to nie wymysł producentów, tylko efekt wieloletnich doświadczeń i dbałości o bezpieczeństwo użytkowników.
Wybór innego narzędzia niż praska ręczna do zaciskania końcówek tulejkowych to częsty, ale poważny błąd techniczny. Kluczowym problemem jest to, że klucz płaski, szczypce boczne czy szczypce okrągłe nie są przystosowane do generowania właściwego, równomiernego nacisku na tulejkę i przewód. W efekcie zacisk wykonany tymi narzędziami bywa nieszczelny, a przewód może się poluzować lub nawet całkowicie wysunąć, co jest bardzo niebezpieczne z punktu widzenia eksploatacji instalacji elektrycznych. W praktyce spotkałem się nie raz z próbami używania klucza płaskiego – niektórzy myślą, że skoro jest solidny i płaski, to 'coś' zacisnął. Jednak taki zacisk jest przypadkowy, a tulejka się deformuje, często łamie, no i kontakt elektryczny pozostawia sporo do życzenia. Szczypce boczne, choć przydatne do cięcia, nie zapewniają równomiernego zacisku – zamiast tego po prostu miażdżą tulejkę, czasem ją przecinając lub powodując uszkodzenie przewodu. Jeszcze gorzej jest ze szczypcami okrągłymi – one w ogóle nie nadają się do zaciskania, bo ich kształt i brak możliwości wygenerowania odpowiedniej siły powodują, że tulejka jest zdeformowana, a zacisk jest minimalny lub wręcz żaden. Problem takich błędnych wyborów wynika często z braku odpowiedniego przeszkolenia albo pośpiechu, ale zawsze prowadzi do pogorszenia jakości połączenia i zwiększa ryzyko awarii. Moim zdaniem warto zapamiętać: tylko praska ręczna dobrana do typu i rozmiaru tulejki daje gwarancję bezpiecznego i trwałego połączenia, zgodnie ze standardami, jakie wymagają choćby normy PN-EN 60999 czy wytyczne producentów elementów instalacyjnych.