Wybrałeś gigaomomierz i to jest trafiony wybór, bo właśnie ten przyrząd został zaprojektowany do pomiaru bardzo wysokich rezystancji, takich jak w przedziale od 10⁶ do 10⁷ kΩ. W praktyce spotyka się go najczęściej w laboratoriach elektrycznych, firmach zajmujących się testami izolacji czy nawet przy konserwacji urządzeń wysokiego napięcia. Gigaomomierz działa na zasadzie generowania wysokiego napięcia testowego i dokładnego pomiaru niewielkiego prądu płynącego przez badaną rezystancję – to pozwala uzyskać wyniki wiarygodne nawet przy wartościach, które dla zwykłych omomierzy są kompletnie poza zakresem. Warto pamiętać, że przy tak dużych rezystancjach bardzo łatwo o zakłócenia: wilgoć, zabrudzenia, styki – wszystko to potrafi zaniżyć pomiar, więc profesjonalista zawsze dba o czystość pomiarową. Moim zdaniem w praktyce technicznej właśnie gigaomomierz jest narzędziem pierwszego wyboru, gdy chcesz oceniać stan izolacji albo sprawdzać rezystancje elementów wysokooporowych zgodnie z normami branżowymi. Standardy, jak PN-EN 61557 czy IEC 61010, też wskazują na konieczność stosowania tego typu sprzętu przy tak wysokich opornościach. Często producenci podają specjalne środki ostrożności przy korzystaniu z gigaomomierzy, bo napięcia testowe sięgają nawet kilkuset woltów – warto o tym pamiętać. Dlatego, jeśli chodzi o dokładne i bezpieczne pomiary w tak wysokim zakresie, nie ma lepszego narzędzia niż gigaomomierz.
Zagadnienie pomiaru bardzo dużych rezystancji bywa mylące, szczególnie gdy mamy do wyboru kilka różnych przyrządów pomiarowych. Często można pomyśleć, że galwanometr, dzięki swojej czułości na małe prądy, sprawdzi się w tej roli, ale w praktyce on sam nie mierzy rezystancji – może jedynie wykryć minimalny przepływ prądu, a do konkretnych pomiarów wysokich rezystancji po prostu nie jest przeznaczony. Mostek Wiena również wydaje się być zaawansowany technicznie, jednak głównym jego przeznaczeniem jest precyzyjny pomiar średnich i niskich wartości rezystancji, szczególnie w zastosowaniach laboratoryjnych – do megaomowych wartości raczej się go nie używa, bo nie gwarantuje stabilności i dokładności przy tak dużych opornościach. Jeszcze inny typowy błąd myślowy to wybór mostka Thomsona, który rzeczywiście jest bardzo ceniony przy pomiarach niskich rezystancji, zwłaszcza w przewodnikach czy przewodach, ale jego konstrukcja i sposób działania po prostu uniemożliwiają prawidłowe działanie w obszarze megaomów. W praktyce branżowej stosuje się zawsze przyrządy specjalnie zaprojektowane do wysokich rezystancji, czyli gigaomomierze. To wynika nie tylko z wymagań norm (np. PN-EN 61557), ale i z logicznej konieczności: tylko one zapewniają odpowiednie napięcia pomiarowe i techniki kompensacyjne gwarantujące precyzyjne odczyty. Moim zdaniem najczęstsza pułapka to przecenianie możliwości klasycznych mostków albo galwanometrów – one są świetne w swoim zakresie, ale do bardzo wysokich rezystancji się po prostu nie nadają i mogą dawać fałszywy obraz rzeczywistości. W branży elektroenergetycznej i technice laboratoryjnej po prostu nie ma kompromisów – liczy się dobór przyrządu do zakresu, a w tym przypadku tylko gigaomomierz spełnia wymagania pomiarowe i bezpieczeństwa.