Dobrze zauważone, że stan techniczny czujników B1, B2 i B3 pozwala na ich dalszą eksploatację. Wynika to z faktu, że maksymalna prędkość wirowania tarczy, przy której wyjście czujnika zmienia swój stan, jest zgodna z oczekiwanymi wartościami, wynikającymi z wzoru f_p = n_max * N, gdzie N to liczba impulsów na obrót (w tym przypadku 12). To wskazuje, że każdy z czujników osiąga wymaganą częstotliwość przełączeniową i nie wykazuje objawów zużycia ani degradacji, które mogłyby ograniczać ich funkcjonalność. Z praktyki mogę powiedzieć, że w tego typu aplikacjach bardzo ważne jest nie tylko przestrzeganie parametrów katalogowych, ale też regularne sprawdzanie czujników pod kątem stabilności działania. W zakładach przemysłowych często spotyka się sytuacje, gdzie użytkownicy ignorują takie podstawowe kontrole, a potem dziwią się awariom. Standardy techniczne, np. normy IEC dotyczące czujników zbliżeniowych, zalecają cykliczną weryfikację parametrów czujników, właśnie po to, żeby zapobiegać nieoczekiwanym przestojom. Moim zdaniem dobrze, że w tym przypadku czujniki przeszły test pozytywnie, bo to świadczy też o prawidłowym doborze komponentów do warunków pracy – to niby oczywiste, ale w praktyce często się o tym zapomina. Jeśli czujnik pracuje w granicach swoich parametrów, nie ma podstaw do jego wymiany czy wycofania z eksploatacji. To takie trochę suche i techniczne, ale naprawdę ważne, żeby nie wymieniać komponentów na zapas, tylko wtedy, kiedy rzeczywiście jest to uzasadnione.
Wybierając odpowiedzi sugerujące konieczność wymiany lub wycofania któregokolwiek z czujników B1, B2 czy B3, można łatwo wpaść w pułapkę nadinterpretacji parametrów pomiarowych lub niewłaściwego zrozumienia zależności między częstotliwością przełączeniową a prędkością wirującą tarczy. W rzeczywistości, analizując przedstawioną tabelę, widzimy, że każdy z czujników osiąga maksymalną prędkość pracy zgodną z ich nominalną częstotliwością przełączeniową oraz liczbą impulsów (N=12) na obrót, co potwierdza, że nie występują żadne odchylenia świadczące o pogorszeniu stanu technicznego. Częsty błąd polega na zakładaniu, że jakiekolwiek graniczne wartości prędkości wirowania czy częstotliwości przełączeniowej to sygnał do wymiany komponentu, podczas gdy w praktyce właśnie osiąganie tych wartości świadczy o pełnej sprawności urządzenia – jeśli czujnik nie przekracza ani nie zaniża nominalnych parametrów, nie ma podstaw do wycofania go z eksploatacji. Opierając się na dobrych praktykach branżowych oraz wytycznych norm, takich jak IEC dotyczące czujników zbliżeniowych, wymiana lub wycofanie urządzenia następuje dopiero w przypadku spadku wydajności, niestabilności sygnałów wyjściowych lub niezgodności parametrów z wymaganiami aplikacji. Z mojego doświadczenia wynika, że często ludzie mylą parametry graniczne z początkiem problemów technicznych, a tymczasem prawidłowe działanie w tych zakresach oznacza sprawność. Nieuzasadniona wymiana generuje niepotrzebne koszty i może powodować przestoje w produkcji. Istotne jest, aby do oceny stanu czujników podchodzić rzeczowo, opierając się na wynikach testów i obowiązujących normach, a nie na intuicji czy obawach przed przyszłym zużyciem, jeśli nie ma ku temu faktycznych przesłanek pomiarowych.