Odpowiedź jest trafiona, bo opiera się na precyzyjnym porównaniu zalecanych nastaw regulatora PID wg metody Zieglera-Nicholsa z rzeczywistymi wartościami podanymi w zadaniu. Według tej metody, dla zadanych wartości wzmocnienia krytycznego K<sub>kr</sub> = 3,5 i okresu oscylacji T<sub>osc</sub> = 1,2 ms, poprawne parametry nastaw to: K<sub>P</sub> = 0,6·3,5 = 2,1, T<sub>I</sub> = 0,5·1,2 = 0,6 ms, T<sub>D</sub> = 0,12·1,2 = 0,144 ms. Widzisz więc od razu – parametr K<sub>P</sub> jest dobrany prawidłowo (dokładnie 2,1), natomiast T<sub>I</sub> jest za niski (powinno być 0,6 ms, jest tylko 0,2 ms), a T<sub>D</sub> mocno za wysoki (powinno być 0,144 ms, a jest aż 1,4 ms). W praktyce, takie rozbieżności mogą mocno wpłynąć na jakość regulacji: za małe T<sub>I</sub> spowoduje, że regulator będzie zbyt szybko próbował eliminować uchyb, co może prowadzić do niestabilności, a zbyt duże T<sub>D</sub> spowoduje, że układ stanie się nadmiernie wrażliwy na nagłe zmiany sygnału, co najczęściej prowadzi do szumów i pogorszenia jakości sterowania. Z mojego doświadczenia, jeśli już poprawia się nastawy PID, to właśnie człony całkujący i różniczkujący najczęściej wymagają delikatnego strojenia – bo proporcjonalny łatwo wyczuć na oko, ale te dwa pozostałe potrafią naprawdę namieszać w pracy układu. Przemyślane podejście do strojenia PID zgodne z wytycznymi Zieglera-Nicholsa to dobra praktyka, szczególnie w automatyce przemysłowej, gdzie liczy się powtarzalność i stabilność procesu.
Analizując omawiane pytanie, warto się na chwilę zatrzymać przy zasadach doboru nastaw PID metodą Zieglera-Nicholsa, bo to jedna z tych klasycznych metod, której stosowanie bywa mylące – szczególnie gdy nie uwzględni się precyzyjnego przeliczenia parametrów. Częstym błędem jest skupienie się wyłącznie na proporcjonalności, bo w wielu przypadkach wydaje się, że to właśnie ten człon odpowiada za stabilność. Tymczasem, w praktyce, elementy całkujące i różniczkujące bardzo silnie wpływają na dynamikę układu – szczególnie jeśli ich wartości są dalekie od wytycznych metody Zieglera-Nicholsa. W analizowanym zadaniu wyraźnie widać, że K<sub>P</sub> (proporcjonalny) jest ustawiony zgodnie z rekomendacją, natomiast T<sub>I</sub> (całkujący) i T<sub>D</sub> (różniczkujący) są znacznie odbiegające od zalecanych wartości – co jest typową pułapką przy ręcznym strojeniu regulatora. Myślenie, że wystarczy zmieniać tylko K<sub>P</sub> (albo tylko T<sub>D</sub>), jest uproszczeniem i często prowadzi do gorszej jakości regulacji, niestabilności, a nawet oscylacji procesu. To właśnie precyzyjne dopasowanie członów całkującego i różniczkującego pozwala osiągnąć kompromis między szybkością reakcji a tłumieniem szumów czy drgań. Z mojego doświadczenia wynika, że osoby początkujące zbyt rzadko analizują wpływ tych dwóch ostatnich członów, co skutkuje niepełnym wykorzystaniem potencjału PID. W branży automatyki najlepsze efekty daje zawsze całościowe strojenie według uznanych metod, a nie wybiórcze poprawianie tylko jednego parametru. Jeśli chcesz mieć porządny układ, zawsze sprawdzaj wszystkie nastawy – inaczej łatwo o niepotrzebne komplikacje i nerwy podczas uruchamiania systemu.