Dokładne przeanalizowanie tych wyników pomiarów pokazuje wyraźnie, że mamy do czynienia ze zwarciem uzwojenia W1-W2 do obudowy silnika (PE). Najbardziej rzuca się w oczy bardzo niska rezystancja pomiędzy W1 a PE – tylko 30 Ω, podczas gdy pozostałe pomiary izolacji względem PE dają wyniki rzędu dziesiątek megaomów. To jest wręcz kliniczny przykład zwarcia uzwojenia do masy. W praktyce technicznej – zgodnie z wymaganiami norm (np. PN-EN 60204-1), rezystancja izolacji dla urządzeń w dobrym stanie powinna być liczona w megaomach, zdecydowanie powyżej 1 MΩ. Jeśli uzwojenie ma 30 Ω do masy, to nie tylko nie powinno być użytkowane, ale już nawet krótkie załączenie takiego silnika grozi przepaleniem lub zadziałaniem zabezpieczeń, a przede wszystkim stwarza realne zagrożenie porażeniem prądem. Generalnie, gdy spotyka się takie wartości, to nie ma co nawet szukać dalej – od razu wiadomo, że silnik wymaga natychmiastowej izolacji od sieci i naprawy. Moim zdaniem takie praktyczne przypadki to najlepsza nauka: czasami już jedno spojrzenie na wyniki wystarczy, żeby wyciągnąć właściwe wnioski i uniknąć poważnych konsekwencji. Warto też pamiętać, że regularna kontrola izolacji to jedna z podstawowych czynności podczas przeglądów silników – niewielu o tym mówi, ale to właśnie takie proste pomiary pomagają zapobiegać kosztownym awariom w przyszłości.
Analizując powyższe odpowiedzi, można zauważyć, że są one wynikiem dość typowych nieporozumień związanych z interpretacją pomiarów rezystancji uzwojeń oraz izolacji. Przede wszystkim – jeśli w tabeli wartości rezystancji między zaciskami uzwojeń (U1-U2, V1-V2, W1-W2) mieszczą się w zakresie około 21–22 Ω, to świadczy to o tym, że uzwojenia nie są przerwane – bo przerwa w uzwojeniu dawałaby wynik bliski nieskończoności (∞). Tak więc stwierdzenie, że występuje przerwa w uzwojeniu V1-V2 lub U1-U2, nie zgadza się z rzeczywistością. To jest klasyczny błąd polegający na utożsamianiu 'nieskończoności' z miejscem, gdzie ona faktycznie nie występuje – pomiędzy zaciskami fazowymi uzwojeń nie powinno być ∞, tylko dla porównań międzyfazowych lub międzyfazowych do masy. Kolejna błędna koncepcja to zwarcie między uzwojeniami U1-U2 oraz W1-W2. Gdyby rzeczywiście występowało zwarcie między uzwojeniami, to pomiary pomiędzy odpowiednimi zaciskami pokazywałyby wartości bliskie zeru lub wyraźnie niższe niż dla sprawnych uzwojeń, a nie wartości typowe dla poprawnej rezystancji uzwojenia. Czasami też można się pomylić, patrząc na wyniki ∞ pomiędzy U1-V1, V1-W1, U1-W1 – ale to jest poprawny objaw rozdzielonych (niepołączonych) uzwojeń lub odłączonych końcówek. Najbardziej mylące bywają wyniki pomiarów izolacji do ziemi. Gdy jedna z faz pokazuje bardzo niską rezystancję do PE (jak te 30 Ω dla W1-PE), to jest to typowy objaw zwarcia uzwojenia do obudowy – i to, moim zdaniem, najważniejsze, na co trzeba patrzeć przy tego typu testach. Branżowe dobre praktyki podkreślają, by zawsze oceniać wyniki pomiarów kompleksowo, nie skupiać się tylko na jednym aspekcie, bo łatwo wtedy o pomyłkę. W codziennej pracy elektromonterów i serwisantów takie interpretacje są na wagę złota, bo pomagają uniknąć błędów, które mogą prowadzić nawet do poważnych awarii lub zagrożeń dla ludzi.