Lampka kontrolna H1 w takim układzie elektrohydraulicznym jest połączona z czujnikiem różnicy ciśnień na filtrze, co jest bardzo popularnym i zalecanym rozwiązaniem według branżowych standardów. Kiedy filtr zaczyna się zapychać, opór przepływu wzrasta, a różnica ciśnień między wejściem a wyjściem filtra przekracza ustaloną wartość. To właśnie powoduje załączenie lampki H1. Moim zdaniem, takie rozwiązanie wydłuża żywotność całej instalacji hydraulicznej, bo natychmiast sygnalizuje konieczność interwencji zanim cokolwiek poważniejszego się wydarzy. W praktyce, ignorowanie tej sygnalizacji może prowadzić do poważnych awarii siłowników czy zaworów, a nawet do zatarcia pompy. Standardy takie jak PN-ISO 4406 wręcz nakazują regularną kontrolę czystości cieczy roboczej i stosowanie wskaźników zanieczyszczenia. Z mojego doświadczenia wynika, że pracownicy często lekceważą tę lampkę, myśląc, że można jeszcze trochę poczekać z wymianą wkładu, a to jest duży błąd. Lepiej od razu zareagować – to prosta zasada dobrej eksploatacji urządzeń hydraulicznych. Odpowiednie reagowanie na sygnał z H1 znacząco ogranicza ryzyko awarii reszty układu i przekłada się na mniejsze koszty eksploatacji.
Wielu uczniów patrząc na układ hydrauliczny, gdy zapala się lampka kontrolna H1, myśli od razu o ciśnieniach w układzie albo o niesprawności zaworu, ale to nie zawsze najtrafniejsze skojarzenie. Lampka H1 nie jest połączona z czujnikiem ciśnienia ogólnego, tylko z czujnikiem różnicy ciśnień na filtrze. Wzrost ciśnienia cieczy powyżej ustalonej granicy w całym układzie – gdyby to był problem – byłby sygnalizowany przez zawór bezpieczeństwa lub specjalny presostat, a nie przez H1. Z kolei spadek ciśnienia cieczy hydraulicznej poniżej ustalonej granicy oznaczałby raczej problem z pompą, nieszczelność albo brak oleju, co również sygnalizowane jest zupełnie innymi urządzeniami niż wskaźnik na filtrze. Wreszcie, niesprawność zaworu zwrotnego w filtrze spływowym co najwyżej mogłaby doprowadzić do cofania się cieczy, ale nie uruchomiłaby tej konkretnej lampki. Typowy błąd to utożsamianie każdej lampki z awarią ciśnienia lub zaworu, a w rzeczywistości H1 to wskaźnik stanu filtra, co widać po jego położeniu na schemacie tuż przy filtrze powrotnym. Sygnał z niego jest bardzo ważny – według dobrych praktyk technicznych regularna kontrola i wymiana wkładu filtrującego to podstawa długowieczności układu. Zignorowanie tej lampki często prowadzi do wtórnych problemów w całym systemie, bo zabrudzony filtr to wyższe opory, grzanie się cieczy, a nawet rozszczelnienia. Moim zdaniem, najbardziej mylące jest przekonanie, że sygnalizacja H1 dotyczy ogólnego ciśnienia w układzie – to jeden z najczęstszych błędów początkujących i warto to sobie dobrze zapamiętać.