Kwalifikacja: TLO.01 - Wykonywanie obsługi technicznej wyposażenia awionicznego i elektrycznego statków powietrznych
Zawód: Technik awionik
Jak sprawdza się stan połączeń metalizacyjnych na statku powietrznym?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Sprawdzenie połączeń metalizacyjnych na statku powietrznym najczęściej robi się po prostu okiem i ręką. Chodzi o to, że technik czy inspektor ocenia jakość tych połączeń głównie przez obserwację i dotyk. To bardzo ważne, bo pozwala szybko znaleźć jakieś defekty, jak np. pęknięcia czy niedokładne pokrycie. Można to zobaczyć podczas przeglądów technicznych, gdzie inspektorzy oceniają stan tych połączeń zgodnie z normami, takimi jak EASA Part 145. Regularne przeprowadzanie takich ocen jest kluczowe dla bezpieczeństwa statków powietrznych. Co więcej, ten proces można wspierać różnymi dokumentami technicznymi, które dokładnie opisują, jakie powinny być wymagania jakości tych połączeń metalizacyjnych.
Kiedy mówimy o stanie połączeń metalizacyjnych na statku powietrznym, wybór złych metod kontrolnych, jak użycie megaomomierza, omomierza czy kiloomomierza, to dość powszechny błąd. Megaomomierz mierzy opory elektryczne, co w przypadku oceny jakości połączeń nie ma sensu, bo chodzi o mechaniczne właściwości. Omomierz, zresztą, też nie jest odpowiedni, bo działa przy niskich oporach, a w strukturach metalowych ważniejsze są wytrzymałość i integralność. Z kolei kiloomomierz, będący podobnym narzędziem, również skupia się na oporach, co nie odpowiada rzeczywistym wymaganiom oceny stanu tych połączeń. Takie metody mogą prowadzić do mylnych wniosków, bo nie oddają pełnego obrazu jakości połączeń. Lepiej postawić na metody organoleptyczne, które pozwalają dostrzegać defekty wizualne i fizyczne, a także potwierdzają zgodność z normami w branży lotniczej. Typowym błędem jest mylenie pomiarów elektrycznych z analizą strukturalną, co nie dość że jest mylące, to jeszcze może stwarzać zagrożenia dla bezpieczeństwa statków powietrznych.