Kwalifikacja: BPO.01 - Zarządzanie bezpieczeństwem w środowisku pracy
Na zatrucia salmonellą szczególnie narażony jest
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Kucharze to ci, którzy najczęściej narażeni są na zatrucia salmonellą, bo mają bezpośredni kontakt z żywnością. Ta bakteria często trafia do organizmu przez surowe lub niedogotowane jedzenie, jak na przykład mięso drobiowe, jaja czy niepasteryzowane mleko. Kiedy kucharze przygotowują jedzenie, muszą naprawdę uważać i przestrzegać zasad bezpieczeństwa, czyli gotować, przechowywać i podawać potrawy w odpowiedni sposób. Dobrym przykładem jest gotowanie w temperaturze przynajmniej 74 stopni Celsjusza, bo to zabija bakterie salmonelli. Ważne jest też, żeby kucharze pamiętali o krzyżowym zanieczyszczeniu, które może się zdarzyć, gdy surowe składniki dotykają gotowych potraw. Osobiście uważam, że edukacja dotycząca higieny osobistej, mycie rąk i używanie dezynfekcji to kluczowe rzeczy, które mogą naprawdę pomóc zredukować ryzyko zatrucia.
Wybór stolarza, leśnika czy lekarza jako osoby narażonej na salmonellę jest błędny. Dlaczego? Bo te zawody nie mają bezpośredniego kontaktu z żywnością, a to jest główny czynnik ryzyka. Lekarze chociaż znają się na chorobach, to jednak nie gotują ani nie przygotowują jedzenia, więc są mniej narażeni na zatrucia. Podobnie stolarze i leśnicy, którzy pracują z drewnem i w lesie, nie zajmują się jedzeniem, więc też nie muszą się obawiać o zatrucia pokarmowe. Czasem ludzie myślą, że każdy zawód wiąże się z tym ryzykiem, ale to nieprawda. Zatrucie salmonellą najczęściej bierze się z kontaktu z jedzeniem, a nie z samego zawodu. Dlatego kucharze w gastronomii są najbardziej narażeni, bo muszą dbać o dobre praktyki sanitarno-epidemiologiczne. A przyjmując nowe osoby do pracy w kuchni, ważne, żeby przeszły szkolenie z higieny, żeby uniknąć jakichkolwiek problemów związanych z zatruciami.