Prawidłowa odpowiedź wskazuje kompletny zestaw dokumentów, które w praktyce zamawiający powinien mieć, żeby poprawnie i jednoznacznie opisać przedmiot zamówienia na roboty budowlane wymagające pozwolenia na budowę. Kluczowe są tu cztery elementy: projekt budowlany, projekty wykonawcze, przedmiary robót oraz informacja dotycząca bezpieczeństwa i ochrony zdrowia (tzw. informacja BIOZ). Projekt budowlany to dokument „formalny”, wymagany do uzyskania pozwolenia na budowę zgodnie z Prawem budowlanym. Określa rozwiązania architektoniczno-budowlane, konstrukcyjne i zasadnicze parametry obiektu, ale z reguły nie jest wystarczająco detaliczny do prowadzenia robót krok po kroku. Dlatego w zamówieniach publicznych i w porządnej praktyce wykonawczej uzupełnia się go o projekty wykonawcze. Projekty wykonawcze rozwijają rysunki i opisy techniczne do poziomu detali: zbrojenie, grubości warstw, typy materiałów, rozwiązania węzłów, dokładne rzędne, sposoby posadowienia, itp. W robotach hydrotechnicznych bez tego ani rusz, bo np. szczegóły umocnienia skarp, konstrukcji jazu czy przepustu muszą być jednoznaczne. Przedmiar robót służy do określenia zakresu ilościowego – podaje rodzaje robót i ich jednostki oraz ilości, bez cen. To na jego podstawie wykonawcy kalkulują kosztorysy ofertowe. Z mojego doświadczenia, dobrze zrobiony przedmiar bardzo ogranicza późniejsze spory o zakres umowy, bo wszystko jest policzone: wykopy, narzut kamienny, beton, zbrojenie, geowłókniny itd. No i wreszcie informacja dotycząca bezpieczeństwa i ochrony zdrowia, przygotowywana przez projektanta, kiedy charakter robót tego wymaga. Jest to podstawa do sporządzenia planu BIOZ przez kierownika budowy. W robotach hydrotechnicznych, gdzie w grę wchodzi praca w pobliżu wody, głębokie wykopy, ciężki sprzęt, tymczasowe obwałowania, ryzyko podmyć, ta informacja jest absolutnie krytyczna. Określa m.in. szczególne zagrożenia, kolejność robót z punktu widzenia bezpieczeństwa, wymagania co do zabezpieczeń, środków ochrony indywidualnej. Takie zestawienie dokumentów odpowiada zarówno wymaganiom Prawa zamówień publicznych (opis przedmiotu zamówienia), jak i dobrym praktykom branżowym – zamawiający dostaje komplet, który pozwala wykonać robotę zgodnie z projektem, policzyć ją i zorganizować ją bezpiecznie.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo wszystkie odpowiedzi brzmią „prawie” dobrze i zahaczają o pojęcia używane na budowie. Główne nieporozumienie polega zwykle na mieszaniu dokumentów projektowych formalnych, dokumentów wykonawczych i dokumentów powykonawczych, a także na myleniu obmiaru z przedmiarem robót. Dokumentacja służąca do opisu przedmiotu zamówienia na roboty budowlane musi być przygotowana przed rozpoczęciem robót. Ma umożliwić wykonawcy wycenę, zaplanowanie i późniejsze zrealizowanie zadania. Z tego powodu nie może się opierać na projektach powykonawczych, bo te powstają dopiero po zakończeniu robót, jako odzwierciedlenie stanu faktycznie zrealizowanego obiektu. Projekt powykonawczy służy do inwentaryzacji, odbiorów, późniejszej eksploatacji i przeglądów, ale nie do opisu, co ma zostać wykonane. Umieszczanie projektów powykonawczych w dokumentacji przetargowej jest więc nielogiczne z technicznego i prawnego punktu widzenia. Kolejna pułapka to różnica między obmiarem a przedmiarem. Obmiar robót wykonuje się w trakcie lub po wykonaniu robót, żeby ustalić rzeczywiste ilości do rozliczenia (np. przy robotach rozliczanych kosztorysowo). Przedmiar natomiast jest dokumentem planistycznym – określa przewidywane ilości robót do wykonania, wraz z ich opisem i jednostkami, bez cen. To właśnie przedmiar, a nie obmiar, stanowi bazę do kalkulacji ofert przez wykonawców. W zamówieniach publicznych stosowanie przedmiaru jest standardem i dobrą praktyką, bo zapewnia porównywalność ofert. Często też pomija się znaczenie informacji dotyczącej bezpieczeństwa i ochrony zdrowia (BIOZ). Niektórzy intuicyjnie uznają, że wystarczy projekt budowlany i przedmiar, ewentualnie projekty wykonawcze. Tymczasem przy robotach budowlanych, szczególnie hydrotechnicznych, gdzie występują zwiększone zagrożenia (praca w wodzie, przy skarpach, głębokie wykopy, ciężki sprzęt na nasypach i wałach), informacja BIOZ jest obowiązkowa i kluczowa dla późniejszego opracowania planu BIOZ przez kierownika budowy. Jej brak w dokumentacji opisującej przedmiot zamówienia jest poważnym brakiem formalnym i praktycznym. Moim zdaniem największy błąd myślowy przy tym typie pytań to traktowanie dokumentacji budowlanej jako jednego worka. Tymczasem mamy wyraźny podział: projekt budowlany do uzyskania pozwolenia, projekty wykonawcze do szczegółowej realizacji, przedmiar do wyceny i organizacji robót, informacja BIOZ do zapewnienia bezpiecznej technologii i kolejności prac. Projekty powykonawcze i obmiary pojawiają się dopiero na etapie realizacji i rozliczania inwestycji, więc nie mogą stanowić podstawy opisu przedmiotu zamówienia przed rozpoczęciem robót.