Prawidłowo – konserwacja bieżąca zapory w dużej mierze polega właśnie na uzupełnianiu ubytków w elementach betonowych. W praktyce oznacza to systematyczne przeglądy powierzchni betonu (korona zapory, ściany czołowe, galerii, oczepów, płyt dennych) i szybkie naprawianie wszelkich ubytków, rys, wykruszeń czy kawern. Chodzi o to, żeby nie dopuścić do pogłębiania się uszkodzeń, wnikania wody pod ciśnieniem, korozji zbrojenia i w efekcie osłabienia nośności całej konstrukcji. Z mojego doświadczenia to właśnie takie małe naprawy, robione na czas, przedłużają życie budowli o dziesiątki lat. W dobrych praktykach hydrotechnicznych przyjmuje się, że drobne ubytki i rysy uszczelnia się zaprawami PCC, żywicami iniekcyjnymi lub specjalnymi masami naprawczymi do betonu pracującego w środowisku wodnym. Stosuje się też odpowiednie przygotowanie podłoża: skucie luźnych fragmentów, oczyszczenie, czasem zagruntowanie. Ważne jest dopasowanie klasy zaprawy do klasy ekspozycji betonu (m.in. mrozoodporność, odporność na cykle zamrażania-odmrażania, agresję chemiczną wody). W wielu instrukcjach eksploatacji obiektów hydrotechnicznych konserwacja bieżąca jest jasno rozdzielona od remontów kapitalnych – bieżąca obejmuje właśnie takie lokalne naprawy, bez ingerencji w konstrukcję nośną. Przykład praktyczny: na koronie zapory pojawia się wykruszenie o głębokości 2–3 cm na krawędzi odwodnej. Dobra praktyka mówi: odkuć do zdrowego betonu, oczyścić, zastosować zaprawę naprawczą o skurczu kompensowanym, zabezpieczyć przed zbyt szybkim wysychaniem. Takie działanie zalicza się właśnie do konserwacji bieżącej, a nie do regulacji przepływu czy piętrzenia. Dzięki temu ogranicza się infiltrację wody, erozję powierzchni oraz ryzyko dalszej degradacji, co w perspektywie jest dużo tańsze niż duży remont. Moim zdaniem to jedna z najważniejszych codziennych czynności przy utrzymaniu zapór i innych budowli hydrotechnicznych.
W przypadku zapór pojęcie „konserwacja bieżąca” bardzo łatwo pomylić z ich normalną eksploatacją hydrauliczną, czyli sterowaniem wodą. Regulacja poziomu piętrzenia i regulacja poziomu przepływu to typowe czynności operatora, ale one należą do obsługi ruchowej obiektu, a nie do jego konserwacji. Sterowanie zasuwami, klapami, jazami ruchomymi czy turbinami ma na celu utrzymanie odpowiedniego stanu wody w zbiorniku, zapewnienie przepływu biologicznego, ochronę przeciwpowodziową itp. To są działania eksploatacyjne, opisane zwykle w instrukcji gospodarowania wodą i instrukcji eksploatacji, a nie w planie robót konserwacyjnych. Konserwacja bieżąca dotyczy przede wszystkim stanu technicznego materiałów i elementów konstrukcyjnych. Piaskowanie elementów metalowych również nie jest typową czynnością zaliczaną do bieżącej, drobnej konserwacji zapory. Piaskowanie to dość inwazyjna obróbka strumieniowo-ścierna, którą stosuje się raczej przy większych remontach powłok antykorozyjnych, na przykład przy generalnym odnawianiu krat, zamknięć, belek stalowych czy konstrukcji pomostów. W bieżącej konserwacji częściej mamy do czynienia z miejscowym oczyszczaniem ręcznym, malowaniem zapobiegawczym, smarowaniem łożysk, regulacją zamknięć, ale już pełne piaskowanie całych elementów to raczej zadanie remontowe, planowane rzadziej i wymagające poważniejszej organizacji robót oraz wyłączeń z eksploatacji. Typowy błąd myślowy polega na utożsamianiu „konserwacji” z dowolnym działaniem przy zaporze. Tymczasem w hydrotechnice rozróżnia się trzy sfery: gospodarowanie wodą, eksploatację urządzeń ruchomych oraz utrzymanie konstrukcji. Konserwacja bieżąca należy do tej trzeciej grupy i obejmuje drobne naprawy, uszczelnienia, uzupełnianie ubytków w betonie, naprawę dylatacji, fug, lokalne zabezpieczenia antykorozyjne, czyszczenie drenaży itp. Właśnie uzupełnianie ubytków w elementach betonowych jest podręcznikowym przykładem takiej konserwacji: nie zmienia się funkcji obiektu ani jego schematu pracy, tylko utrzymuje się pierwotne parametry techniczne konstrukcji. Dlatego działania związane wyłącznie z regulacją wody lub z ciężkimi robotami antykorozyjnymi nie spełniają definicji konserwacji bieżącej zapory, mimo że na pierwszy rzut oka wydają się „pracami przy obiekcie”.