Na ilustracji widoczny jest typowy żłób betonowy z okładziną kamienną, stosowany do bezpiecznego odprowadzania wód opadowych lub roztopowych z terenów zurbanizowanych i górskich. O tym, że to żłób, świadczy przede wszystkim jego przekrój – wąski, głęboki, o wyraźnie ukształtowanych, wysokich ścianach bocznych, wykonanych z betonu i wyłożonych kamieniem. Dno i skarpy są wyprofilowane sztucznie, nie przypominają naturalnego koryta cieku, tylko regularny, techniczny przekrój. Moim zdaniem bardzo charakterystyczne jest też to, że cała budowla jest jednoznacznie "wcięta" w teren i ograniczona barierkami, co jest typowe dla żłobów wzdłuż dróg czy zabudowy. Okładzina kamienna pełni tu kilka funkcji: wzmacnia konstrukcję betonową, chroni ją przed erozją hydrauliczną i mrozową, poprawia trwałość oraz częściowo wygląd estetyczny obiektu. W praktyce takie żłoby projektuje się zgodnie z wytycznymi dotyczącymi odwodnienia dróg i regulacji cieków – zwraca się uwagę na spadek podłużny, chropowatość, prędkości przepływu oraz zabezpieczenie wlotów i wylotów. Dobrą praktyką jest stosowanie kamienia o odpowiedniej frakcji i mrozoodporności, układanego w zaprawie na podbudowie betonowej, tak aby nie dochodziło do wypłukiwania spoin i podmywania. W terenach górskich taki żłób chroni sąsiednią infrastrukturę (drogi, zabudowę, sieci) przed podtopieniami i erozją powierzchniową, prowadząc wodę w ściśle wyznaczonym, obliczonym hydraulicznie przekroju. Z mojego doświadczenia w tego typu obiektach bardzo ważna jest też regularna konserwacja – czyszczenie z namułu, liści i gałęzi, bo przytkanie żłobu szybko powoduje przelanie przez krawędzie i lokalne zniszczenia nawierzchni czy skarp.
Na zdjęciu wiele osób na pierwszy rzut oka widzi po prostu uregulowany ciek wodny i łatwo się pomylić co do nazwy obiektu. W rzeczywistości nie jest to ani zbiornik retencyjny, ani zwykły rów odprowadzający, ani naturalne koryto cieku z umocnieniem, tylko właśnie żłób betonowy z okładziną kamienną. Zbiornik retencyjny ma zupełnie inną funkcję i geometrię – jego zadaniem jest gromadzenie wody w większej objętości, więc ma poszerzony, „misowaty” kształt, niewielkie spadki dna i zwykle widoczną czaszę z wyraźnie zaznaczonym piętrzeniem. Na fotografii widać natomiast długi, wąski odcinek o znacznym spadku podłużnym, zaprojektowany bardziej do szybkiego odprowadzenia przepływu niż do jego magazynowania. Rów odprowadzający kojarzy się raczej z przekrojem ziemnym lub mieszanym, o niższych ścianach, łagodniejszych skarpach i bardziej otwartym kształcie, często bez pełnej obudowy betonowej. Tutaj ściany są wysokie, niemal pionowe, masywne, co wskazuje na żłób, czyli obiekt o charakterze konstrukcyjnym, a nie tylko ziemnym. Mylenie tego ze zwykłym korytem cieku z okładziną kamienną wynika z tego, że w obu przypadkach pojawia się kamień jako materiał umocnienia. Różnica polega jednak na tym, że koryto cieku to z reguły przekształcone naturalne łóżysko rzeki lub potoku, o bardziej zróżnicowanym, mniej regularnym przekroju i powiązaniu z doliną cieku. Na zdjęciu całość jest wyraźnie wybudowana "od zera" w betonie, wciśnięta pomiędzy drogę a stok, z balustradą ochronną – taki obiekt zalicza się właśnie do żłobów. Typowym błędem jest kierowanie się wyłącznie tym, że płynie woda i są kamienie, bez analizy przekroju poprzecznego, wysokości ścian, rodzaju konstrukcji i funkcji w systemie odwodnienia. W zadaniach testowych z hydrotechniki warto zawsze zastanowić się, czy obiekt służy głównie do magazynowania, do odprowadzania, czy do regulacji naturalnego cieku, bo to często podpowiada poprawną nazwę.