Prawidłowa odpowiedź wskazuje na uszkodzenie mechanizmu wyciągowego jako najczęstszą awarię sterowania zamknięcia jazu. W praktyce eksploatacyjnej to właśnie elementy ruchome i mechaniczne psują się najczęściej, a nie same elementy konstrukcyjne żelbetowe czy stalowe. Mechanizm wyciągowy (wciągarki, siłowniki, przekładnie, liny, łańcuchy, prowadnice) pracuje w trudnych warunkach: wilgoć, zmiany temperatury, oblodzenie, korozja, często też zanieczyszczenia wody i osady. Wystarczy słabsza konserwacja, brak regularnego smarowania, niewłaściwe napięcie lin albo lekceważenie drobnych luzów w przekładniach i z czasem pojawia się awaria. Moim zdaniem to właśnie obsługa i serwis tych urządzeń jest kluczowy dla bezpieczeństwa pracy jazu. Dobre praktyki utrzymania obiektów hydrotechnicznych wymagają okresowych przeglądów mechanizmów, prób ruchowych zamknięć, kontroli stanu zabezpieczeń antykorozyjnych oraz wymiany zużytych elementów eksploatacyjnych, zgodnie z instrukcją eksploatacji obiektu i wytycznymi producenta urządzeń. W wielu instrukcjach gospodarowania wodą i instrukcjach eksploatacji jazów podkreśla się, że sprawność mechanizmów sterowania decyduje o możliwości szybkiego reagowania przy wezbraniach, zatorach lodowych czy sytuacjach awaryjnych. Jeżeli mechanizm wyciągowy zawiedzie, to nie da się w porę podnieść lub opuścić zamknięcia, co może prowadzić do niekontrolowanego piętrzenia lub nadmiernego obniżenia zwierciadła wody. W praktyce branżowej stosuje się często rozwiązania redundantne, np. napędy ręczne jako rezerwowe, dodatkowe punkty podwieszenia, a także monitoring pracy napędów elektrycznych (zabezpieczenia przeciążeniowe, kontrola poboru prądu). To wszystko ma ograniczyć ryzyko właśnie tej, najczęstszej awarii – uszkodzenia mechanizmu wyciągowego, który jest sercem układu sterowania jazem.
W pytaniu chodzi o najczęstszą awarię sterowania zamknięcia jazu, czyli o to, co w praktyce eksploatacyjnej psuje się najczęściej w trakcie normalnej pracy obiektu. Łatwo tu wpaść w pułapkę myślenia stricte konstrukcyjnego i skupić się na elementach typu grodzice stalowe, filary czy podłoże gruntowe. Tymczasem sterowanie zamknięciem to przede wszystkim układ mechaniczny i napędowy. Uszkodzenie grodzic stalowych jest oczywiście poważnym problemem hydrotechnicznym, wiąże się z nieszczelnością, lokalnymi przesiąkami czy utratą stateczności umocnień. Jednak grodzice nie są elementem typowego układu sterowania zamknięcia, tylko częścią obudowy, ścianek szczelnych lub tymczasowych obudów. Ich uszkodzenia nie zalicza się do typowych awarii sterowania, raczej do usterek konstrukcyjno–gruntowych lub filtracyjnych. Słabe zagęszczenie gruntu poniżej jazu to klasyczna przyczyna problemów z statecznością podłoża, podmyciem, zjawiskami filtracji podbudowlanej, sufozją czy wyporem. To zagadnienie z geotechniki i bezpieczeństwa konstrukcji, a nie z mechaniki sterowania zamknięciem. Owszem, w skrajnym przypadku może dojść do uszkodzenia całego obiektu, ale nie jest to typowa, częsta awaria eksploatacyjna związana z podnoszeniem lub opuszczaniem zamknięcia. Z kolei zbyt duży współczynnik filtracji filara jazu oznacza, że materiał jest zbyt przepuszczalny i może sprzyjać niekorzystnym zjawiskom filtracyjnym. Tutaj również mówimy o błędach projektowych, doborze materiału, jakości wykonania, a nie o typowej usterce układu napędowego. W praktyce branżowej najwięcej kłopotów sprawiają urządzenia mechaniczne i elektryczne: siłowniki, wciągarki, liny, przekładnie, sterowanie elektryczne. Dlatego poprawną odpowiedzią jest uszkodzenie mechanizmu wyciągowego, bo to właśnie on bezpośrednio odpowiada za ruch zamknięcia i jest najbardziej narażony na zużycie eksploatacyjne, korozję, oblodzenie i błędy obsługi. Błędne odpowiedzi wynikają najczęściej z utożsamiania „awarii jazu” z „uszkodzeniem konstrukcji”, zamiast skoncentrowania się na awarii systemu sterowania, o który pytanie wyraźnie pyta.