Prawidłowa odpowiedź to „komisja przeglądu awaryjnego”, bo mówimy o sytuacji, w której urządzenie wodne ulega awarii, a usterki nie da się usunąć zwykłymi, własnymi środkami eksploatacyjnymi. W praktyce oznacza to, że obsługa obiektu wyczerpała typowe działania konserwacyjne i naprawcze, a mimo to urządzenie nadal nie działa prawidłowo albo istnieje ryzyko dla bezpieczeństwa ludzi, mienia lub środowiska. W takiej sytuacji zgodnie z dobrą praktyką utrzymania obiektów hydrotechnicznych powołuje się właśnie komisję awaryjną, która ma za zadanie szybko ocenić stan techniczny, skalę zagrożenia i zaproponować pilne działania zabezpieczające. Taka komisja zwykle składa się z przedstawiciela zarządcy wody lub obiektu, służb technicznych, czasem też inspektora nadzoru i specjalisty od konstrukcji hydrotechnicznych. Komisja awaryjna sporządza protokół, w którym opisuje przyczyny awarii, zakres uszkodzeń, proponowane rozwiązania naprawcze oraz priorytet działań. Moim zdaniem kluczowe jest tu tempo reakcji – w przypadku jazów, śluz, przepustów wałowych czy pompowni odwodnieniowych zwłoka może doprowadzić do przerwania wału, zalania terenów, uszkodzenia koryta rzeki albo utraty funkcji przeciwpowodziowej. Dlatego przegląd awaryjny ma inny charakter niż okresowy czy bieżący: nie czeka się na termin z planu, tylko reaguje natychmiast po stwierdzeniu awarii. W praktyce terenowej bardzo często po takim przeglądzie awaryjnym wprowadza się ograniczenia eksploatacyjne (np. zakaz piętrzenia do pełnej rzędnej, wyłączenie jednego z przepustów, obniżenie poziomu piętrzenia), a dopiero później planuje się remont docelowy. To właśnie odróżnia komisję awaryjną od zwykłych form kontroli – jej zadaniem jest szybkie, technicznie uzasadnione zabezpieczenie obiektu i terenu, a nie tylko rutynowa ocena stanu.
W tym pytaniu kluczowe jest zrozumienie, że rodzaj komisji przeglądowej zawsze musi odpowiadać charakterowi sytuacji na obiekcie hydrotechnicznym. Jeżeli mamy do czynienia z awarią urządzenia wodnego, której nie da się usunąć własnymi, standardowymi środkami eksploatacyjnymi, to nie mówimy już o zwykłej konserwacji, tylko o stanie awaryjnym. To jest dokładnie moment, kiedy w dobrych praktykach utrzymania budowli hydrotechnicznych uruchamia się procedury awaryjne, a więc powołuje komisję przeglądu awaryjnego. Pojęcia „przegląd bieżący” i „przegląd konserwacyjny” odnoszą się głównie do rutynowej eksploatacji. Przegląd bieżący wykonuje się regularnie w trakcie normalnej pracy urządzenia – obsługa obiektu sprawdza wtedy działanie zamknięć, stan mechanizmów, szczelność, drożność przepustów, stan umocnień dna i skarp. To są czynności, które mają wykryć drobne usterki zanim przerodzą się w poważne problemy. Nie służą jednak do formalnego rozpoznawania poważnej awarii, wymagającej interwencji komisji. Podobnie przegląd konserwacyjny wiąże się z planowymi pracami utrzymaniowymi: smarowaniem mechanizmów, czyszczeniem kratek, odmulaniem, uzupełnianiem narzutów kamiennych, naprawą drobnych ubytków betonu czy stali. To wszystko wykonuje się według harmonogramu, a nie dopiero wtedy, gdy urządzenie przestaje działać. Z kolei „przegląd okresowy” ma charakter planowy i wynika z przepisów oraz instrukcji eksploatacji obiektu. Odbywa się co określony czas (np. raz do roku, raz na pięć lat) i ma na celu ogólną ocenę stanu technicznego budowli wodnej. W jego trakcie sporządza się protokoły, dokumentuje uszkodzenia, planuje remonty. To bardzo ważny element gospodarki remontowej, ale nie jest narzędziem do reagowania na nagłą awarię, tylko do systematycznego nadzoru. Typowym błędem myślowym jest przekonanie, że skoro coś się zepsuło, to „zrobimy przegląd okresowy czy bieżący i się zobaczy”. W realiach budowli hydrotechnicznych takie podejście jest ryzykowne, bo ignoruje potrzebę natychmiastowego zabezpieczenia obiektu i terenu. W momencie, kiedy awaria przekracza możliwości obsługi, musi wejść w grę procedura awaryjna, a więc komisja przeglądu awaryjnego, która ma inne priorytety: bezpieczeństwo, szybkie decyzje, często działania tymczasowe. Dlatego wszystkie pozostałe typy przeglądów są tu po prostu nieadekwatne do opisanego stanu.