Prawidłowo wskazano, że ewakuacja ludzi i zwierząt nie jest środkiem technicznym ochrony przed powodzią, tylko działaniem organizacyjnym i ratowniczym. W ochronie przeciwpowodziowej rozróżnia się generalnie dwa podejścia: środki techniczne (infrastruktura, budowle hydrotechniczne, urządzenia wodne) oraz środki nietechniczne, do których zalicza się m.in. planowanie przestrzenne, systemy ostrzegania, procedury kryzysowe i właśnie ewakuację. Środki techniczne mają za zadanie fizycznie ograniczyć zasięg i skutki powodzi – typowym przykładem są wały przeciwpowodziowe, poldery zalewowe oraz sztuczne zbiorniki retencyjne. To są obiekty budowlane, projektowane zgodnie z normami hydrotechnicznymi, obliczane na określone przepływy miarodajne, wymagające regularnych przeglądów, konserwacji i dozoru. Ewakuacja natomiast wchodzi w zakres działań zarządzania kryzysowego i obrony cywilnej – uruchamiana jest wtedy, gdy środki techniczne mogą nie wystarczyć albo zostały przeciążone, np. przy wezbraniu większym niż to przyjęte w projekcie wałów. Z mojego doświadczenia w branży, dobre systemy ochrony przeciwpowodziowej zawsze łączą oba elementy: solidną infrastrukturę (wały, poldery, zbiorniki) z procedurami awaryjnymi (monitoring, alarmowanie, ewakuacja). Jednak klasyfikacyjnie, na egzaminach i w dokumentacjach technicznych, podczas omawiania środków technicznych wymienia się tylko budowle i urządzenia wodne, a nie działania z udziałem ludności. Dlatego zaznaczenie ewakuacji jako elementu, który nie należy do środków technicznych, jest zgodne z praktyką projektową, wytycznymi ochrony przeciwpowodziowej i logiką podziału na infrastrukturę oraz działania organizacyjne.
W ochronie przeciwpowodziowej łatwo pomylić, co jest środkiem technicznym, a co działaniem organizacyjnym. W praktyce branżowej przyjmuje się dość jasny podział: środki techniczne to wszystkie budowle i urządzenia hydrotechniczne, które w sposób fizyczny wpływają na poziom wody, przepływ, retencję lub kierunek rozprzestrzeniania się fali powodziowej. Z kolei działania takie jak ewakuacja, alarmowanie ludności czy opracowanie planów kryzysowych zalicza się do środków nietechnicznych, organizacyjnych. Typowym błędem jest wrzucanie wszystkiego, co „służy ochronie przed powodzią”, do jednego worka i nazywanie tego środkami technicznymi. To jest trochę intuicyjne myślenie, ale niestety niezgodne z terminologią stosowaną w hydrotechnice i w dokumentach planistycznych. Wały przeciwpowodziowe są klasycznym urządzeniem wodnym – to liniowe budowle ziemne, które mają określoną koronę, skarpy, uszczelnienia, zabezpieczenia przeciwfiltracyjne i są projektowane według norm, np. na przepływ Q1%, Q0,3% itd. Ich zadaniem jest bezpośrednie powstrzymanie wody przed wylaniem się na tereny chronione. Poldery przeciwpowodziowe to z kolei specjalnie wyznaczone tereny zalewowe, często ograniczone groblami i wyposażone w urządzenia do sterowania dopływem i odpływem wody. Ich funkcja jest typowo techniczna: przejąć część fali powodziowej i tym samym obniżyć poziom wody w korycie cieku w newralgicznych miejscach. Sztuczne zbiorniki przeciwpowodziowe, szczególnie zbiorniki retencyjne o funkcji przeciwpowodziowej, działają podobnie – gromadzą nadmiar wody w okresie wezbrań, zgodnie z instrukcją gospodarowania wodą, a następnie kontrolowanie ją zrzucają. Wszystkie te elementy są projektowane, budowane i utrzymywane jako infrastruktura hydrotechniczna, więc bezdyskusyjnie należą do środków technicznych. Natomiast ewakuacja ludzi i zwierząt jest uruchamiana, gdy istnieje zagrożenie życia lub zdrowia, albo gdy zawiodą środki techniczne. To działanie służb, samorządów i mieszkańców, oparte na planach zarządzania kryzysowego, a nie na projekcie budowlanym. Mylenie ewakuacji ze środkiem technicznym wynika zwykle z tego, że patrzymy na ochronę przed powodzią z bardzo szerokiej perspektywy, a nie z punktu widzenia klasyfikacji stosowanej w hydrotechnice. W zadaniach egzaminacyjnych trzeba jednak trzymać się właśnie tej specjalistycznej definicji.