Prawidłowa odpowiedź wynika bezpośrednio z tabeli: dla darniowania (umocnienie skarp trawami) przy przepływie długotrwałym dopuszczalna prędkość przepływu wynosi 1,0 m·s⁻¹. Kluczowe jest tu sformułowanie „przepływ długotrwały” – chodzi o sytuację, gdy woda o mniej więcej stałym poziomie i prędkości działa na skarpę przez wiele godzin, dni, a nawet tygodni. Przy tak długim oddziaływaniu nawet niewielkie zwiększenie prędkości powoduje stopniowe wyrywanie darni, rozmywanie gruntu pod korzeniami i w efekcie utratę stateczności skarpy. Dlatego normy i wytyczne hydrotechniczne przyjmują dla trawionych skarp bardzo ostrożne wartości. W praktyce na ciekach melioracyjnych, małych rzekach czy kanałach na terenach rolniczych często projektuje się przekrój tak, żeby przy przepływie eksploatacyjnym (czyli typowym, niepowodziowym) prędkość przy skarpie nie przekraczała właśnie około 1 m·s⁻¹. Jeżeli z obliczeń hydraulicznych wychodzi większa prędkość, to z mojego doświadczenia robi się jedną z dwóch rzeczy: albo zmienia się geometrię przekroju (np. poszerza dno, łagodzi spadek podłużny), albo stosuje się mocniejsze umocnienie, np. narzut kamienny czy materace siatkowo-kamienne. Warto też zauważyć, że w tej samej tabeli dla darniowania podane są większe prędkości, ale tylko dla przepływów krótkotrwałych (kilka godzin, poniżej 2 godzin). To jest ważna praktyczna wskazówka: trawa dużo lepiej „znosi” krótkie, powodziowe przeciążenia niż stałe, podwyższone prędkości. Dobrą praktyką jest więc takie projektowanie i eksploatacja cieków, żeby przez większość roku umocnienie pracowało w bezpiecznym zakresie właśnie do 1,0 m·s⁻¹, a wyższe prędkości pojawiały się tylko incydentalnie podczas wezbrań.
Wszystkie odpowiedzi większe niż 1,0 m·s⁻¹ wynikają zwykle z mylenia dwóch rzeczy: dopuszczalnych prędkości dla przepływów krótkotrwałych oraz warunku dla przepływu długotrwałego. W tabeli widać, że dla darniowania podano kilka zakresów prędkości, ale przy każdym jest dopisek, na jaki czas trwania przepływu one się odnoszą. Dla przepływu długotrwałego dopuszczalna prędkość to tylko 1,0 m·s⁻¹. Wyższe wartości (2,0; 3,0–4,0; 4,0–5,0 m·s⁻¹) dotyczą sytuacji, gdy wysoka prędkość utrzymuje się odpowiednio ponad 20 godzin, kilka godzin lub poniżej 2 godzin. I to jest zupełnie inny stan obciążenia konstrukcji. Typowy błąd polega na tym, że ktoś patrzy na największą wartość w wierszu darniowania i intuicyjnie uznaje, że skoro darń „wytrzymuje” nawet 4–5 m·s⁻¹, to przy długotrwałym przepływie też będzie bezpiecznie przy 2,0 czy 3,0 m·s⁻¹. Niestety tak to nie działa. Przy prędkości np. 2,0 m·s⁻¹, jeśli utrzymuje się ona tygodniami, woda zaczyna sukcesywnie podmywać korzenie, wypłukiwać drobne frakcje gruntu i po pewnym czasie umocnienie traci ciągłość. To jest proces powolny, ale bardzo skuteczny. Krótkotrwała fala powodziowa o prędkości 4 m·s⁻¹ może przejść bez większych szkód, natomiast stałe „lekko za duże” obciążenie po prostu zniszczy skarpę. Moim zdaniem sporo osób sugeruje się też innymi rodzajami umocnień z tabeli, np. materacami siatkowo-kamiennymi czy koszami, które dopuszczają znacznie większe prędkości. Trzeba jednak pamiętać, że darniowanie to rozwiązanie biologiczne, oparte na roślinności, a nie ciężka konstrukcja kamienna. Dobre praktyki projektowe mówią jasno: dla trawiastych skarp cieków przy przepływach długotrwałych przyjmuje się około 1 m·s⁻¹ jako wartość graniczną. Jeżeli z obliczeń wychodzą większe wartości, to znaczy, że albo trzeba wzmocnić umocnienie (np. narzut, gabiony), albo przeprojektować przekrój hydrauliczny cieku. Opieranie się na wartościach 2,0–3,0 m·s⁻¹ jako dopuszczalnych w warunkach długotrwałych jest sprzeczne z tymi wytycznymi i w praktyce prowadzi do rozmycia skarp i konieczności kosztownych napraw.