Prawidłowo – w każdej warstwie gruntu przy budowie wału przeciwpowodziowego kluczowy jest wskaźnik zagęszczenia. To właśnie on mówi, czy grunt został odpowiednio ubity i czy warstwa ma wymaganą nośność oraz szczelność. Moim zdaniem to jest jeden z najważniejszych parametrów przy robotach ziemnych w hydrotechnice, bo od niego wprost zależy, czy wał będzie stabilny i nie będzie przepuszczał wody przy wysokich stanach rzeki. W praktyce na budowie sprawdza się wskaźnik zagęszczenia porównując gęstość objętościową gruntu wbudowanego z gęstością maksymalną z prób Proctora (PN-EN ISO 17892, stare PN-B). Zwykle dokumentacja techniczna albo specyfikacja techniczna wykonania i odbioru robót (STWiOR) wymaga np. Is ≥ 0,97–1,00 dla korpusu wału. Im ważniejszy obiekt i im większe obciążenia wodą, tym wymagania są ostrzejsze. Wykonawca układa grunt warstwami o określonej grubości, np. 20–30 cm po zagęszczeniu, i każdą warstwę zagęszcza sprzętem (walce wibracyjne, walce ogumione itp.), a następnie kontroluje wskaźnik zagęszczenia metodami polowymi, np. płytą dynamiczną, aparatem izotopowym, czasem metodą cylinderkową. Dobra praktyka jest taka, żeby kontrolę robić regularnie, w kilku punktach na działce roboczej, a nie tylko „na oko”. Z mojego doświadczenia to właśnie lekceważenie zagęszczenia w poszczególnych warstwach prowadzi później do osiadań, pęknięć skarp, przesiąków i powstawania szczelin, w których pojawia się filtracja wody. Wały przeciwpowodziowe zbyt słabo zagęszczone są po prostu mniej odporne na długotrwałe piętrzenie i falę powodziową. Dlatego branżowe standardy i dobre praktyki (Wytyczne IMGW, wytyczne hydrotechniczne, STWiOR dla robót ziemnych) mocno podkreślają: kontrola wskaźnika zagęszczenia każdej warstwy to podstawa prawidłowego wykonania korpusu wału.
Przy robotach ziemnych związanych z budową wałów przeciwpowodziowych łatwo skupić się na parametrach, które brzmią technicznie, ale nie są najważniejsze z punktu widzenia bezpieczeństwa obiektu. Wiele osób intuicyjnie przywiązuje dużą wagę do składu granulometrycznego, czyli różnoziarnistości gruntu. Oczywiście, wskaźnik różnoziarnistości ma znaczenie przy doborze materiału na korpus wału, bo od uziarnienia zależy m.in. przepuszczalność i podatność na segregację. Jednak ten parametr ustala się głównie na etapie projektowania i kwalifikacji złoża, a nie kontroluje się go rutynowo w każdej kolejnej warstwie w trakcie zagęszczania. W praktyce na budowie nie przesiewa się każdej partii warstwy, tylko bada się materiał okresowo, natomiast na bieżąco kontroluje się stopień zagęszczenia. Podobnie jest ze współczynnikiem spulchnienia. Ten współczynnik opisuje, jak bardzo zwiększa się objętość gruntu po wydobyciu z calizny, co jest bardzo przydatne przy obliczaniu ilości mas ziemnych, transportu czy bilansu robót ziemnych. To parametr typowo kosztorysowy i organizacyjny, ważny np. przy przeliczaniu m³ w wykopie i nasypie. Nie jest natomiast parametrem kontrolnym jakości poszczególnych warstw wału. Po zagęszczeniu warstwę ocenia się właśnie przez wskaźnik zagęszczenia, a nie przez współczynnik spulchnienia. Współczynnik spoistości z kolei kojarzy się z właściwościami gruntu spoistego (ił, glina), ale w praktyce mówi się raczej o parametrach wytrzymałościowych c i φ (spójność i kąt tarcia wewnętrznego), wyznaczanych w laboratorium na próbkach. To są dane wejściowe do obliczeń stateczności skarp i filtracji, używane przez projektanta. Nie kontroluje się ich w każdej warstwie na budowie, bo to byłoby niewykonalne organizacyjnie i ekonomicznie. Typowy błąd myślowy polega tu na myleniu parametrów projektowych i obliczeniowych z parametrami bieżącej kontroli wykonania. W projektach hydrotechnicznych najpierw określa się wymagane parametry gruntu (uziarnienie, spójność, kąt tarcia, przepuszczalność), a potem na budowie sprawdza się, czy wykonanie zapewnia osiągnięcie założonych właściwości, głównie poprzez kontrolę stopnia zagęszczenia w warstwach. Dlatego to nie różnoziarnistość, nie spulchnienie i nie „współczynnik spoistości” są w centrum codziennej kontroli wykonawczej, tylko właśnie wskaźnik zagęszczenia, który bezpośrednio przekłada się na nośność, szczelność i trwałość wału przeciwpowodziowego.