Prawidłowo – mnich piętrzący składa się ze stojaka i leżaka. To jest taki podstawowy, klasyczny układ konstrukcyjny tego urządzenia wodnego. Stojak (często żelbetowy lub stalowy) to pionowy element, który tworzy ściany komory mnicha, przenosi obciążenia od piętrzonej wody na fundament i stabilizuje całą konstrukcję w skarpie lub w korpusie wału czy grobli. Leżak natomiast to część pozioma, ułożona na dnie, która prowadzi wodę z mnicha do kanału odpływowego albo odwrotnie – z cieku do zbiornika, w zależności od sposobu eksploatacji. Dobrze zaprojektowany leżak ma odpowiedni spadek, umocnienie i długość, żeby ograniczyć podmywanie oraz przesiąki pod konstrukcją. W praktyce przy eksploatacji stawów rybnych, zbiorników małej retencji czy różnego rodzaju osadników, obsługa reguluje poziom piętrzenia właśnie poprzez otwieranie i zamykanie otworów w stojaku, a przepływ wody odbywa się po leżaku. Z mojego doświadczenia często niedocenia się znaczenia szczelności połączenia stojaka z leżakiem – a to jest kluczowe z punktu widzenia filtracji i stateczności. W dobrych praktykach hydrotechnicznych zwraca się uwagę na poprawne wykonanie dylatacji, uszczelnień oraz umocnień wlotu i wylotu leżaka (np. płyty betonowe, bruk kamienny, faszyna). Normy i wytyczne branżowe dla urządzeń wodnych podkreślają też konieczność zapewnienia odpowiedniego dostępu eksploatacyjnego do stojaka mnicha, bo to tam montuje się zastawki, szandory, kraty i elementy pomiarowe. W skrócie: bez stojaka nie ma gdzie piętrzyć, bez leżaka nie ma jak bezpiecznie odprowadzić wody – dlatego te dwa elementy zawsze występują razem w typowym mnichu piętrzącym.
W przypadku mnicha piętrzącego kluczowe jest zrozumienie, że jest to kompletne urządzenie wodne, a nie pojedynczy element typu rura czy sama ściana. Błędne odpowiedzi zwykle wynikają z myślenia, że wystarczy tylko jedna część, żeby urządzenie działało. Założenie, że mnich składa się wyłącznie z leżaka, pomija zupełnie funkcję piętrzenia. Leżak sam w sobie jest tylko poziomym przewodem lub korytem odprowadzającym wodę. Bez stojaka, który tworzy pionową komorę z otworami wlotowymi, nie ma możliwości regulacji poziomu zwierciadła wody w zbiorniku. Taki „sam leżak” zachowywałby się po prostu jak zwykły przepust, bez funkcji gospodarowania wodą. Z kolei stwierdzenie, że mnich to tylko stojak, ignoruje konieczność bezpiecznego odprowadzenia przepływu. Stojak bez leżaka nie zapewni kontrolowanego odpływu wody, a w praktyce prowadziłby do nieuporządkowanego przelewania się przez korpus wału czy grobli, co jest sprzeczne z podstawowymi zasadami bezpieczeństwa hydrotechnicznego. Konstrukcja byłaby też narażona na silne erozje i podmycia. Pojawia się też czasem przekonanie, że mnich składa się z leżaka i jakiejś „prowadnicy”, co jest pomieszaniem pojęć. Prowadnice występują jako elementy pomocnicze, np. do prowadzenia szandorów lub zastawek, ale nie stanowią podstawowego podziału konstrukcji mnicha. To raczej detal wyposażenia stojaka, a nie osobny główny człon. Typowy błąd myślowy polega na przenoszeniu nazewnictwa z innych urządzeń (np. śluz, jazy) i dopasowywaniu go na siłę do mnicha. W dobrych praktykach projektowych i eksploatacyjnych jasno rozróżnia się dwie podstawowe części: stojak, czyli pionową komorę piętrzącą, oraz leżak, czyli przewód odpływowy. Dopiero ich współpraca zapewnia możliwość regulacji poziomu wody, kontrolę prędkości przepływu i ograniczenie filtracji przez korpus budowli. Dlatego każda koncepcja, która redukuje mnicha do jednego elementu lub zastępuje podstawową część jakąś „prowadnicą”, jest niezgodna z zasadami budowy urządzeń wodnych i może prowadzić do poważnych błędów w projektowaniu lub utrzymaniu obiektu.