Na zdjęciu widać specjalistyczny zestaw do wykonywania iniekcji mieszanki betonowej (a dokładniej – najczęściej zaczynu cementowego lub mieszanki cementowo-bentonitowej) w podłoże gruntowe. Charakterystyczne są świdry/rurociągi robocze oraz węże doprowadzające zaczyn, a także gąsienicowy podwozie maszyny poruszającej się wzdłuż korpusu wału czy nasypu. Nie jest to klasyczna koparka ani walec, tylko sprzęt do formowania przesłon uszczelniających i kolumn iniekcyjnych w gruncie. W hydrotechnice używa się takich urządzeń np. przy wzmacnianiu i doszczelnianiu wałów przeciwpowodziowych, podłoża pod jazy, przepusty, a także przy wykonywaniu przesłon przeciwfiltracyjnych zgodnie z wytycznymi ITB czy instrukcjami IMGW dotyczącymi modernizacji wałów. Zasada pracy jest taka, że świder lub rura iniekcyjna wprowadzana jest w grunt, a pod zadanym ciśnieniem wtłacza się mieszankę, która wypełnia pory, szczeliny i luźne strefy. Po związaniu tworzy się bariera przeciwfiltracyjna lub element wzmacniający podłoże. Moim zdaniem to jedno z ważniejszych rozwiązań przy naprawach starych wałów, bo pozwala zwiększyć bezpieczeństwo bez konieczności całkowitej rozbiórki obiektu. Dobra praktyka to dokładna kontrola składu zaczynu, ciśnienia i wydatku iniekcji, a także dokumentowanie przebiegu robót iniekcyjnych – bez tego trudno później ocenić skuteczność przesłony. W praktyce na budowach wodnych spotyka się zarówno iniekcje pionowe (przesłony), jak i wachlarzowe czy kurtynowe pod istniejącymi konstrukcjami, ale zasada działania urządzenia pozostaje podobna.
Urządzenie pokazane na ilustracji łatwo pomylić z typowym sprzętem do robót ziemnych, bo mamy gąsienice, pracę w wykopie i sporą ilość gruntu oraz urobku wokół. Jednak jego główna funkcja nie jest ani zagęszczanie, ani wykonywanie wykopów, ani też jakiekolwiek wyrównywanie betonu na powierzchni. Kluczowy jest tu układ świdrów/rurociągów roboczych i węży doprowadzających zaczyn – to typowy obraz robót iniekcyjnych w wale lub w podłożu konstrukcji hydrotechnicznej. Zagęszczanie gruntu realizuje się innym sprzętem: płytami wibracyjnymi, ubijakami, walcami gładkimi, ogumionymi lub okołkowanymi. Tam pracujemy głównie na powierzchni nasypu czy wykopu, warstwowo układamy grunt i kontrolujemy wskaźnik zagęszczenia Is zgodnie z PN-EN i WT. Tu nic takiego nie widać – zamiast zagęszczać, do podłoża wtłaczana jest mieszanina, co wręcz miejscowo rozluźnia grunt w trakcie procesu, zanim zaczyn zwiąże. Podobnie, wykonywanie wykopów sugerowałoby zastosowanie łyżki koparkowej, chwytaka lub frezów do ścian szczelinowych. Na zdjęciu nie ma typowego osprzętu koparkowego, a wykop widoczny przy wale jest raczej roboczym rowem technologicznym, wzdłuż którego porusza się urządzenie iniekcyjne. Wariant z wyrównywaniem mieszanki betonowej też nie pasuje – do tego używa się łat, zacieraczek, wibratorów powierzchniowych, a prace wykonuje się na świeżo ułożonej płycie czy posadzce, a nie przy nasypie ziemnym w terenie. W robotach hydrotechnicznych tego typu maszyna służy przede wszystkim do wykonywania przesłon przeciwfiltracyjnych i wzmocnień podłoża, co jest klasycznym przykładem iniekcji mieszanki cementowej lub betonowej w grunt. Częsty błąd polega na ocenianiu tylko „dużego żelastwa na gąsienicach” i automatycznym zakładaniu, że to koparka lub sprzęt do zagęszczania. Warto zwracać uwagę na osprzęt roboczy (świdry, rury iniekcyjne, węże, pompy zaczynu), bo to on definiuje faktyczną funkcję maszyny i pozwala poprawnie rozpoznać technologię robót.