Prawidłowo – w przypadku umocnienia narzutem dna rzeki jednostką obmiaru jest metr sześcienny, czyli 1 m³. Wynika to wprost z przytoczonego fragmentu specyfikacji: „1 m³ (metr sześcienny) wykonanego narzutu dna rzeki”. Narzut kamienny na dnie zawsze liczy się objętościowo, bo interesuje nas ilość materiału wypełniającego określoną przestrzeń: grubość warstwy, szerokość pasa umocnienia i długość odcinka cieku. Z mojego doświadczenia to bardzo logiczne – przy narzucie ważna jest masa i objętość kamienia, a nie tylko powierzchnia czy długość odcinka, jak przy płytach czy faszynie na brzegu. W praktyce wygląda to tak, że projekt określa np. narzut dna o grubości 0,5 m na szerokości 4 m na odcinku 100 m. Obmiar robót: 0,5 m × 4 m × 100 m = 200 m³ narzutu. Taka jednostka obmiarowa jest spójna z kosztorysowaniem – zamawia się i rozlicza kruszywo (kamień łamany, otoczaki) właśnie w m³ lub w tonach przeliczanych na m³. W specyfikacjach technicznych i katalogach nakładów rzeczowych (KNR) umocnienia narzutem kamiennym dna cieków i rzek standardowo mają jednostkę obmiaru m³, co ułatwia porównywanie ofert i prawidłowe rozliczenie z wykonawcą. Dodatkowo, stosowanie m³ wymusza prawidłowe kontrolowanie grubości warstwy narzutu w terenie – inspektor nie patrzy tylko „czy coś jest wysypane”, ale czy faktyczna objętość i przekrój umocnienia odpowiadają dokumentacji projektowej. Moim zdaniem to jedno z ważniejszych rozróżnień w hydrotechnice: długość i powierzchnia dla okładzin i umocnień brzegów, objętość dla narzutu i zasypów.
W tego typu zadaniu bardzo łatwo dać się złapać na skróty myślowe, bo w specyfikacji pojawia się kilka różnych jednostek obmiaru naraz. Kluczowe jest jednak dokładne przeczytanie fragmentu: dla umocnienia brzegów i dna z płyt betonowych przyjmuje się 1 m², dla wykonanego umocnienia brzegów rzeki – 1 mb, a dopiero dla narzutu dna rzeki – 1 m³. To rozróżnienie nie jest przypadkowe, tylko wynika z charakteru robót i sposobu, w jaki zużywa się materiał. Wybór metra bieżącego bywa intuicyjny, bo wielu osobom „umocnienie cieku” kojarzy się z odcinkiem rzeki o określonej długości. Jednak mb stosuje się raczej do elementów liniowych, gdzie przekrój jest z góry przyjęty i stały, jak np. umocnienie brzegu płytami, palisadą czy faszyną. W narzucie dna kluczowa jest objętość ułożonego kamienia, bo grubość i szerokość warstwy mogą być różne i bezpośrednio wpływają na ilość materiału. Podobnie metr kwadratowy jest dobrą jednostką dla okładzin powierzchniowych – płyt betonowych, geokraty, siatki stalowej na skarpach – gdzie grubość materiału jest z góry określona i w obmiarze zwykle się jej nie rozdziela. Przy narzucie taka logika już nie działa, bo wykonawca musi dostarczyć konkretną objętość kamienia, a nie tylko „pokryć” jakąś powierzchnię. Z kolei zwykły metr (bez określenia bieżący) jest jednostką długości czysto geometrycznej i w obmiarach robót hydrotechnicznych praktycznie się go nie stosuje – używa się mb, m² lub m³, w zależności od tego, czy mierzymy długość elementu, powierzchnię umocnienia, czy objętość narzutu, zasypki, wykopu itd. Typowym błędem jest patrzenie tylko na rodzaj obiektu (rzeka, ciek) i automatyczne wybieranie mb, zamiast skupić się na rodzaju konstrukcji i zapisie w specyfikacji. Dobra praktyka na budowie i przy kosztorysowaniu jest taka: zawsze sprawdzić w ST, do czego dokładnie przypisana jest dana jednostka obmiaru i czy odpowiada ona rzeczywistemu zużyciu materiału i pracy sprzętu.