Na ilustracji widać komplet stalowych szpilek geodezyjnych (gwóździ pomiarowych) na kółku. Takie szpilki służą właśnie do pracy z taśmą geodezyjną, czyli klasycznym, liniowym narzędziem pomiarowym w geodezji terenowej. W praktyce używa się ich do tymczasowego oznaczania kolejnych przyłożeń taśmy przy odmierzaniu dłuższych odcinków – np. 30 m, 50 m, 100 m – gdy jeden odcinek taśmy nie wystarcza. Wbija się je w grunt w miejscu zakończenia pomiaru jednej długości taśmy, potem przenosi taśmę dalej, znowu się ją naciąga i tak krok po kroku buduje się cały mierzony odcinek. Moim zdaniem to jedno z bardziej „oldschoolowych”, ale dalej bardzo praktycznych rozwiązań, szczególnie na budowach hydrotechnicznych, gdzie często mierzy się proste odcinki wałów, rowów czy linii umocnień brzegowych. Dobre praktyki mówią, żeby szpilki wbijać pod lekkim kątem, zawsze po tej samej stronie taśmy i pilnować, by taśma była dobrze naciągnięta i leżała możliwie w jednej płaszczyźnie z terenem. W normach i instrukcjach geodezyjnych zwraca się uwagę, że przy pomiarach taśmą trzeba kontrolować temperaturę, nachylenie i naprężenie taśmy – a właśnie szpilki pomagają zachować powtarzalność ustawienia. Warto też pamiętać, że ruletka czy metrówka używane są raczej do mniej precyzyjnych, krótkich pomiarów na budowie, a dalmierz laserowy nie wymaga żadnych szpilek wbijanych w grunt. W geodezji terenowej, szczególnie przy pomiarach długości wzdłuż cieków wodnych, korony wału czy linii ogrodzeń, zestaw: taśma geodezyjna + szpilki to wciąż standardowe, sprawdzone rozwiązanie.
Na zdjęciu widoczny jest zestaw stalowych szpilek geodezyjnych, czyli cienkich prętów zakończonych ostrzem, zebranych na metalowym kółku. One samodzielnie niczego nie mierzą, są tylko pomocniczym osprzętem do pomiarów taśmą geodezyjną. Typowym błędem jest skojarzenie ich z dowolnym innym sprzętem do mierzenia długości, bo wyglądają jak jakieś „kołki montażowe” albo elementy wyposażenia ogólnego. W rzeczywistości w geodezji pełnią bardzo konkretną funkcję: wyznaczają kolejne przyłożenia taśmy przy pomiarze dłuższych odcinków. Przy pracy ruletką geodezyjną takie szpilki praktycznie się nie przydają, bo ruletka używana jest głównie do krótkich odcinków, szybkich pomiarów kontrolnych, gdzie operator po prostu odczytuje długość bez etapowego przesuwania przyrządu po terenie. Ruletka najczęściej ma krótszą taśmę, nawijaną na bębenek, i stosuje się ją np. do wstępnych pomiarów na budowie, ale bez klasycznego zestawu szpilek. W przypadku dalmierza – czy to laserowego, czy elektromagnetycznego – idea jest zupełnie inna: mierzymy odległość bezpośrednio między instrumentem a celem, często na tyczce lub pryzmacie. Nie trzeba nic wbijać w ziemię co kilka metrów, a wszelkie punkty pośrednie są wyznaczane obliczeniowo, a nie fizycznie. Metrówka natomiast to prosty przyrząd stolarski lub budowlany do krótkich pomiarów, np. detali konstrukcyjnych, szalunków, elementów zbrojenia. Używanie do niej szpilek terenowych nie miałoby sensu, bo nie wykonuje się nią wieloodcinkowych pomiarów na gruncie. Cały problem bierze się z mylenia narzędzi stricte geodezyjnych z ogólnobudowlanymi. W geodezji terenowej ważne jest, żeby umieć rozpoznać nie tylko główne przyrządy, jak niwelator czy tachimetr, ale też taki drobny osprzęt jak szpilki, tyczki, łaty. W praktyce budownictwa wodnego, przy wytyczaniu osi wałów, skarp rowów, linii umocnień czy przepustów, to właśnie połączenie taśmy geodezyjnej i szpilek daje możliwość dokładnego, segmentowego odmierzania długości zgodnie z zasadami i instrukcjami pomiarów sytuacyjno-wysokościowych.