W tym zadaniu kluczowe jest poprawne odczytanie dopuszczalnych odchyłek z tabeli i przeliczenie różnic między projektem a stanem rzeczywistym. Dla dna wykopu projekt przewiduje szerokość 4,5 m, a po obrobieniu z grubsza zmierzono 4,6 m. Różnica to +0,1 m, czyli +10 cm. W tabeli dla „obrobienia z grubsza dna wykopu” dopuszczalna odchyłka wynosi +10 cm, czyli można przekroczyć szerokość maksymalnie o 10 cm, ale nie wolno jej zawęzić poniżej projektowej. Tu dokładnie mieścimy się w tej granicy – mamy idealnie +10 cm, więc dno wykopu jest wykonane w tolerancji i nie wymaga korekty z tego powodu. W praktyce na budowie takie odchyłki uwzględnia się ze względu na dokładność sprzętu, warunki gruntowe i realne możliwości prowadzenia robót ziemnych. Koparka czy spycharka nigdy nie „trafi” co do centymetra, dlatego normy i specyfikacje techniczne dopuszczają pewne zakresy. W przypadku korony nasypu projekt mówi o szerokości 2,5 m, a rzeczywista szerokość po obrobieniu z grubsza to 2,8 m. Tu różnica wynosi +0,3 m, czyli5 czyli +30 cm. Dopuszczalna odchyłka dla „obrobienia z grubsza korony nasypów” to ±15 cm. To znaczy, że szerokość może być zarówno o 15 cm mniejsza, jak i o 15 cm większa od projektu. Zakres dopuszczalny to więc od 2,35 m do 2,65 m. Szerokość 2,8 m wyraźnie wykracza poza ten przedział, więc taki nasyp jest wykonany poza tolerancją i formalnie powinien być poprawiony, albo przynajmniej oceniony przez nadzór pod kątem akceptacji lub konieczności przeprofilowania. Moim zdaniem to dobre zadanie pokazujące, że trzeba zawsze przeliczać odchyłki na centymetry i porównywać je z tabelą, a nie „na oko”. W realnych robotach ziemnych, zwłaszcza przy regulacji cieków czy budowie wałów, takie różnice w szerokości przekładają się na ilość gruntu, stabilność skarp, koszty i późniejsze utrzymanie obiektu, dlatego warto pilnować tolerancji już na etapie wykonywania wykopu i nasypu.
W tym pytaniu łatwo się pomylić, bo liczby wydają się niewielkie i na pierwszy rzut oka ktoś może uznać, że „parę centymetrów w tę czy w tamtą stronę” to nie problem. W robotach ziemnych stosuje się jednak konkretne dopuszczalne odchyłki, wynikające ze specyfikacji technicznych, norm i praktyki inżynierskiej. One nie są przypadkowe – mają zapewnić zarówno poprawną geometrię obiektu, jak i racjonalne podejście do dokładności pracy sprzętu. Dla dna wykopu szerokość projektowa to 4,5 m, a rzeczywista 4,6 m. Różnica wynosi więc +10 cm. Tabela podaje dopuszczalną odchyłkę +10 cm, czyli dno może być szersze maksymalnie o 0,10 m od projektu, ale nie przewiduje zawężenia (brak znaku „±”). Błąd myślowy pojawia się u osób, które interpretują to jako całkowity zakaz jakiejkolwiek różnicy, albo mylą się przy przeliczaniu metrów na centymetry. Tutaj mamy dokładnie tyle, ile wolno – odchyłka jest graniczna, lecz nadal akceptowalna. Stwierdzenie, że dno wykopu jest wykonane niezgodnie z tolerancją, wynika zwykle z niewłaściwego odczytania znaku „+10 cm” lub przeoczenia, że 0,1 m to 10 cm, a nie coś większego. Z koroną nasypu jest odwrotnie. Projekt przewiduje 2,5 m, a w rzeczywistości mamy 2,8 m, czyli +30 cm. Dopuszczalna odchyłka to ±15 cm, a więc zakres akceptowalnych szerokości to od 2,35 m do 2,65 m. Wiele osób popełnia tu typowy błąd: widzi zapis „±15 cm” i zakłada, że każda niewielka różnica „mniej niż pół metra” będzie w porządku. Tymczasem 30 cm to dwukrotne przekroczenie dopuszczalnej odchyłki. Taka korona jest za szeroka, co wpływa na objętość nasypu, ukształtowanie skarp, a czasem nawet na przebieg linii zabudowy czy granice pasa eksploatacyjnego. W hydrotechnice nadmiar szerokości może oznaczać niepotrzebne zużycie gruntu, utrudnione odwodnienie, a także problemy przy późniejszym profilowaniu i umacnianiu skarp. Moim zdaniem źródłem większości pomyłek w takich zadaniach jest brak nawyku przeliczania i porównywania: trzeba policzyć różnicę, zamienić metry na centymetry i dopiero zestawić z tabelą odchyłek. Jeżeli ktoś uznał, że ani dno, ani korona nie mieszczą się w tolerancji, to prawdopodobnie zinterpretował wymagania zbyt rygorystycznie. Jeśli z kolei przyjął, że obie szerokości są dopuszczalne, to najpewniej nie policzył dokładnie 30 cm i nie porównał tego z ±15 cm. W praktyce na budowie takie drobne, ale systematyczne błędy w interpretacji tolerancji mogą prowadzić do poważnych rozbieżności w kubaturach robót ziemnych i problemów przy odbiorach, dlatego warto ćwiczyć takie obliczenia na spokojnie, krok po kroku.