Twoja odpowiedź jest na dobrym tropie! W Szczegółowej Specyfikacji Technicznej rzeczywiście piszą, że roboty rozbiórkowe mogą być robione na dwa sposoby – ręcznie i mechanicznie. Z moich doświadczeń wynika, że do mniejszych prac często sięga się po narzędzia ręczne, jak młotek czy łopata, bo tam precyzja jest mega ważna. Z kolei w większych projektach, gdzie trzeba to zrobić szybko, korzystamy z maszyn, jak młoty udarowe czy wiertarki. Widać to na przykład, gdy zrywamy małe budowle - wtedy ręczne podejście świetnie się sprawdza, ale przy większych konstrukcjach mechaniczne wsparcie jest konieczne, żeby nie tracić czasu. Fajnie, że masz na uwadze te wszystkie metody, bo każda z nich ma swoje miejsce i znaczenie w budowlance, zwłaszcza w kontekście BHP i najlepszych praktyk.
Wybrana przez Ciebie odpowiedź wprowadza w błąd, bo ogranicza roboty rozbiórkowe tylko do jednego sposobu. Wiem, że w Szczegółowej Specyfikacji Technicznej mówią, że roboty można robić różnymi metodami, w zależności od tego, co trzeba rozebrać i gdzie to jest. Jeśli sugerujesz, że prace mogą być prowadzone tylko mechanicznie, to pomijasz ważne rzeczy. Na przykład, w starych budynkach albo w miastach, gdzie jest gęsto, ręczne metody są często lepsze, żeby nie uszkodzić sąsiedztwa. Odpowiedzi, które mówią tylko o ręcznych lub wybuchowych technikach, też nie pokazują całego obrazu. Wybuchowe metody są tylko w szczególnych sytuacjach i wiążą się z dodatkowymi zasadami bezpieczeństwa. Ważne jest, żeby rozumieć, jak różne metody mogą współistnieć i być używane w różnych kontekstach, bo to daje pełniejszy obraz roboty rozbiórkowej. Dobrze byłoby, żebyś uwzględnił nie tylko techniczne aspekty, ale też przepisy prawne i normy, które wskazują na najlepsze praktyki w budowlance – to klucz do efektywności i bezpieczeństwa w projektach.