Dokładnie taka powierzchnia powinna znaleźć się w przedmiarze – 1350 m² wynika bezpośrednio z szerokości odcinka drogi podlegającego wyrównaniu oraz jego długości. W praktyce przy robotach drogowych zawsze trzeba posługiwać się rzeczywistą szerokością roboczą warstwy, czyli tą częścią przekroju, która jest objęta danym zakresem prac – tutaj to 300 cm (czyli 3 m) określone w przekroju. Pomnożenie tej szerokości przez długość odcinka (3 m x 450 m) daje 1350 m². Tak się właśnie robi w kosztorysowaniu i sporządzaniu przedmiarów – liczy się tylko faktycznie objętą robotą powierzchnię, zgodnie z wytycznymi np. specyfikacji technicznych czy rozporządzeń dotyczących przedmiarów robót drogowych. Moim zdaniem to jedno z częstszych miejsc, gdzie można się pomylić, bo czasem ktoś bierze całą szerokość pasa drogowego albo liczy niepotrzebne skarpy, zamiast tego, co rzeczywiście trzeba wyrównać. Warto pamiętać, że wyliczenie dokładnej powierzchni ma znaczenie zarówno dla kosztów, jak i dla zamawiania materiału – jeśli podasz za dużo, wydasz niepotrzebnie kasę, za mało – zabraknie tłucznia na budowie. Praktyka pokazuje, że trzymanie się przekrojów i dokładna analiza dokumentacji to podstawa w profesjonalnym kosztorysowaniu. Zdecydowanie polecam zawsze patrzeć na rysunki projektowe i nie bać się przeliczać takich rzeczy na piechotę. To daje pewność, że wszystko gra!
Wiele osób podczas obliczeń powierzchni do wyrównania podbudowy drogi popełnia typowy błąd polegający na nieuwzględnieniu faktycznego zakresu robót wynikającego z przekroju poprzecznego. Niekiedy bierze się pod uwagę całą szerokość pasa drogowego lub – co gorsza – powierzchnię samych rowów i skarp, które nie są objęte wyrównywaniem tłuczniem. Takie nieporozumienie zazwyczaj wynika z pobieżnego spojrzenia na dokumentację projektową albo z założenia, że całość terenu powinna być objęta tą samą warstwą materiału. W praktyce jednak, zgodnie z zasadami kosztorysowania i dobrymi praktykami branżowymi, powierzchnię robót ustala się na podstawie rzeczywiście projektowanej szerokości warstwy wyrównawczej – tutaj rysunek jasno wskazuje pas o szerokości 3,0 m (300 cm). Przeliczając to przez 450 metrów długości odcinka, otrzymujemy 1350 m². Mniejsze wartości, takie jak 236,25 m² czy 202,50 m², wynikają najczęściej z błędnego pomniejszenia szerokości (np. policzenia tylko środka jezdni albo części przekroju), co nie ma uzasadnienia technologicznego ani projektowego. Z kolei zawyżona powierzchnia 1575 m² sugeruje uwzględnienie szerszego pasa niż wynika to z projektu – czasem ktoś dolicza pobocza lub fragmenty rowów, które nie podlegają wyrównaniu tłuczniem. Z mojego doświadczenia wynika, że takie błędy pojawiają się przez pośpiech lub niedokładne czytanie dokumentacji. Prawidłowe wyznaczenie powierzchni robót to nie tylko kwestia rachunku, ale też rozumienia, które elementy konstrukcji drogi wymagają danego rodzaju prac. Zawsze warto wrócić do przekroju, upewnić się co do wymiarów i przeliczyć je na spokojnie – to podejście minimalizuje ryzyko niepotrzebnych kosztów lub braków materiałowych na placu budowy. Fachowe podejście do kosztorysu zawsze wymaga takiej drobiazgowości.