Nitowanie to jeden z najstarszych, ale dalej stosowanych sposobów trwałego łączenia elementów maszyn. Sam proces nitowania polega na trwałym odkształceniu materiału nitu, przez co powstaje nierozerwalne połączenie – dosłownie na stałe. Z tego powodu, jeżeli w późniejszym etapie trzeba rozłączyć takie połączenie, niestety nie da się tego zrobić bez zniszczenia nitu. To jest typowa cecha połączeń nitowanych. W praktyce, gdy chcemy rozebrać taki zespół, najczęściej musimy rozwiercić nit lub go zniszczyć mechanicznie. Z mojego doświadczenia wynika, że to rozwiązanie bardzo dobrze sprawdza się tam, gdzie połączenie musi być odporne na drgania i nie ma potrzeby demontażu – np. w konstrukcjach mostów, kadłubach samolotów, a dawniej nawet w kotłach parowych. Branżowe standardy, choćby normy ISO, wyraźnie klasyfikują połączenia nitowane jako nierozłączne, co powinno zapadać w pamięć. W porównaniu do połączeń gwintowanych czy wpustowych, które można wielokrotnie montować i demontować bez większego uszczerbku dla elementów, nitowanie wymaga wymiany nitu za każdym razem, gdy chcemy połączenie rozłączyć. Warto znać tę różnicę, bo to podstawa przy doborze technologii montażu w praktyce.
Wiele osób myli połączenia rozłączne, takie jak gwintowane, sworzniowe czy wpustowe, z połączeniami nierozłącznymi i właśnie stąd biorą się błędne odpowiedzi. Gwinty z definicji projektowane są tak, by można je swobodnie zmontować i rozmontować – śrubę i nakrętkę da się odkręcić bez zniszczenia elementów, o ile nie ma korozji czy uszkodzenia gwintu. To rozwiązanie jest nie do pobicia tam, gdzie konieczna jest możliwość serwisowania czy wielokrotnej wymiany części, stąd tak szerokie zastosowanie śrub w maszynach, pojazdach, instalacjach przemysłowych. Sworznie to inny typ połączeń rozłącznych – sworzeń można wyjąć, a elementy łączone pozostają praktycznie nieuszkodzone. Takie rozwiązania są naprawdę powszechne w zawiasach, połączeniach przegubowych, czy wszelkiego typu mechanizmach, gdzie istotna jest mobilność i łatwość naprawy. Wpusty natomiast służą głównie do przenoszenia momentu obrotowego między wałem a piastą; wpust też można wyjąć, a połączenie zmontować i zdemontować wielokrotnie. Spotkałem się z opinią, że wpust się "zużywa" przy rozłączaniu – faktycznie może się wytrzeć po latach pracy, zwłaszcza pod obciążeniem dynamicznym, ale to nie jest uszkodzenie wynikające z samego procesu rozłączenia, tylko eksploatacji. Typowym błędem logicznym przy tym pytaniu jest utożsamianie każdej ingerencji z uszkodzeniem – a przecież połączenia rozłączne projektuje się właśnie z myślą o wielokrotnym użyciu bez szkody dla elementów. Jedynie połączenia nitowane, jak już wspominałem, muszą zostać zniszczone podczas rozłączania, bo na tym polega ich zasadnicza cecha – nit zostaje trwale odkształcony i usunięcie go bez uszkodzenia jest praktycznie niemożliwe. W praktyce przemysłowej, znajomość tych różnic to absolutna podstawa przy projektowaniu i doborze technologii montażu maszyn.