Odpowiedź wskazuje właściwy rysunek, gdzie pochylona skarpa została oznaczona stosunkiem 1 : 1,5, co jest zgodne z zasadami oznaczania spadków skarp w geotechnice i budownictwie. W praktyce ten zapis oznacza, że na każde 1,5 metra długości poziomej przypada 1 metr różnicy wysokości. Na drugim rysunku pozioma podstawa wynosi 4,5 m, a wysokość 3,0 m, więc stosunek wynosi 4,5 : 3,0, czyli dokładnie 1,5 : 1 (po przeliczeniu, czyli 1 : 1,5). Taki nachylenie jest bardzo typowe np. dla skarp nasypów drogowych czy kolejowych na gruntach średnio spoistych, gdzie zapewnia się odpowiednią stateczność i bezpieczeństwo użytkowania. Moim zdaniem w praktyce budowlanej warto zawsze dokładnie weryfikować te proporcje, szczególnie przy projektowaniu dużych obiektów ziemnych czy w terenach o trudnych warunkach gruntowych. Zwrócę uwagę, że przyjęcie zbyt stromego nachylenia może prowadzić do osuwisk, natomiast zbyt łagodne skarpy zajmują niepotrzebnie dużo miejsca. Tu właśnie widać sens stosowania standardów – pozwalają dobrać optymalny kompromis pomiędzy bezpieczeństwem a efektywnym wykorzystaniem terenu. Teoria teorią, ale na budowie liczą się konkretne liczby i proste reguły – i właśnie taki sposób oznaczania stosujemy niemal zawsze.
W pytaniu chodziło o poprawne rozpoznanie rysunku, na którym skarpa ma nachylenie 1 : 1,5, czyli na każdą jednostkę pionową (wysokość) przypada 1,5 jednostki poziomej (podstawa). Analizując przedstawione warianty, można łatwo się pomylić, jeśli nie zwróci się uwagi na sposób obliczenia proporcji – to najczęstszy błąd, który pojawia się na zajęciach i praktyce. W przypadku rysunku z podstawą 3,0 m oraz wysokością 3,0 m nachylenie wynosi 1 : 1 – to jest klasyczny przypadek dla skarp w bardzo dobrych warunkach gruntowych, rzadko stosowany w praktyce poza wyjątkami. Jeśli ktoś wskazał rysunek z podstawą około 2,0 m lub z podstawą 2,25 m, to są to już skarpy o wyraźnie większym pochyleniu, odpowiednio 1 : 0,67 i 1 : 0,75. Takie strome skarpy mogą występować tylko w gruncie bardzo zwięzłym, na przykład w glinie lub iłach, i nie są dopuszczalne przy standardowych nasypach komunikacyjnych. W praktyce budowlanej najczęściej stosuje się łagodniejsze nachylenia, bo to gwarantuje lepszą stabilność, zwłaszcza przy niejednorodnych warunkach gruntowych. Typowym błędem jest mylenie kierunku stosowania tych proporcji – niektórzy liczą stosunek odwrotnie, co prowadzi do fałszywych wniosków. Warto zawsze pamiętać, żeby porównywać poziomą długość podstawy do pionowej wysokości – to jest kluczowy zabieg, który pozwala uniknąć nieporozumień. Stosowanie nieprawidłowych nachyleń prowadzi do problemów z erozją, obsunięciami i zwiększonymi kosztami utrzymania obiektu ziemnego. W branży trzyma się tego, co praktyczne i udokumentowane w normach – a tu właśnie nachylenie 1 : 1,5 to taki złoty środek dla bezpieczeństwa i ekonomii.