Poprawna odpowiedź to 1,28 g/cm³ i to jest wartość, do której zawsze dąży się podczas kontroli stanu akumulatorów kwasowo-ołowiowych. Gęstość elektrolitu na poziomie 1,28 g/cm³ przy temperaturze 25°C uznawana jest w branży motoryzacyjnej oraz w praktyce serwisowej za standardowy wskaźnik pełnego naładowania akumulatora. Z mojego doświadczenia wynika, że regularne sprawdzanie tej wartości pozwala uniknąć wielu problemów – na przykład zasiarczenia płyt czy problemów z rozruchem w zimie. Warto dodać, że w instrukcjach eksploatacji pojazdów oraz w dokumentacji technicznej producentów akumulatorów zawsze znajdziesz potwierdzenie tej normy. Gdy gęstość jest niższa, to albo akumulator nie jest doładowany, albo mamy problem z samym elektrolitem – może być rozcieńczony przez dolewanie wody bądź występują ubytki spowodowane intensywnym gazowaniem. W codziennej praktyce warsztatowej miernik gęstości (areometr) pokazujący 1,28 to taki sygnał, że akumulator jest gotowy do pracy na pełnych obrotach. Moim zdaniem, ta wiedza to absolutna podstawa dla każdego, kto zajmuje się elektromobilnością i serwisem pojazdów, bo pozwala szybko ocenić, czy źródło zasilania jest wydajne. Co ciekawe, niektórzy producenci w klimatach bardzo gorących zalecają nieco niższą gęstość, ale u nas to właśnie 1,28 g/cm³ jest tym złotym standardem.
Sprawa gęstości elektrolitu w akumulatorze to dość newralgiczny temat, bo od tej wartości zależy nie tylko sprawność rozruchowa, ale też ogólna trwałość ogniw. Wybór niższych wartości, takich jak 1,15 g/cm³ czy 1,19 g/cm³, jest typowym błędem, wynikającym często z mylenia stanu akumulatora rozładowanego ze stanem naładowanym. Takie gęstości to raczej sygnał, że akumulator jest już mocno rozładowany albo doszło do znaczącego rozcieńczenia elektrolitu, na przykład przez nadmierne dolewanie wody destylowanej czy naturalne zużycie. W praktyce serwisowej, jeśli ktoś spotka się z gęstością poniżej 1,20 g/cm³, to najczęściej od razu wiadomo, że trzeba akumulator doładować, bo jego sprawność spada dramatycznie. Z kolei wartość 1,25 g/cm³ jest już blisko prawidłowej, ale wciąż nie jest to pełne naładowanie – to taki etap, gdzie akumulator nie wykaże jeszcze maksymalnych parametrów rozruchowych. Wiele osób myli się tutaj, bo nie bierze pod uwagę, że nawet drobne różnice w gęstości mają duży wpływ na napięcie ogniwa i jego działanie przy niskich temperaturach. Moim zdaniem, kierowanie się niższymi wartościami wynika najczęściej z braku praktyki albo błędnej interpretacji danych producenta. Najlepszą i zalecaną praktyką jest trzymać się wartości 1,28 g/cm³, bo to gwarantuje pełne wykorzystanie pojemności akumulatora oraz odporność na głębokie rozładowania. Złe podejście do tematu gęstości może prowadzić do skrócenia żywotności ogniw, a tego raczej każdy chce uniknąć w warsztacie czy podczas eksploatacji pojazdu.