Wybrałeś właściwe pochylenie – 1 : 1,25 – i to jest dokładnie to, czego wymagają standardy branżowe dla gruntów przewarstwionych piaskami gliniastymi i pyłami. Moim zdaniem to jedno z najważniejszych zagadnień w pracy przy wykopach szerokoprzestrzennych, bo bezpieczeństwo ekipy zależy właśnie od prawidłowego ukształtowania skarp. Przy gruntach typu piaski gliniaste, pyły czy lessy, które mogą być niestabilne, ale wciąż mają pewną spójność, przyjęcie nachylenia 1 : 1,25 daje wystarczający margines bezpieczeństwa przed osunięciem mas ziemnych. Takie nachylenie jest zalecane przez normy (np. Rozporządzenie Ministra Infrastruktury ws. BHP przy robotach budowlanych), a w praktyce pozwala na uniknięcie kosztownych zabezpieczeń mechanicznych i ryzyka wypadków. Warto dodać, że w realnych warunkach terenowych często spotyka się przewarstwienia, a różne warstwy mogą odmiennie reagować na wodę czy obciążenia. Z mojego doświadczenia – zwłaszcza przy niespodziewanych opadach deszczu – zbyt strome skarpy potrafią się osunąć bez ostrzeżenia. Lepiej zastosować się do tych wytycznych, bo to nie tylko teoria, ale sprawdzone w praktyce rozwiązanie, które nieraz ratowało projekt na budowie. Dobrą praktyką jest jeszcze regularne kontrolowanie stanu skarp w trakcie prowadzenia robót, bo grunt lubi płatać figle.
Temat pochylenia skarp w wykopach to nie jest łatwa sprawa i wielu osobom wydaje się, że wystarczy wybrać nachylenie „na oko” albo wziąć zbyt optymistycznie podejście, patrząc na skarpy jakby były jednorodne, a przecież warunki gruntowe w Polsce są bardzo zróżnicowane. W gruncie rzeczy problem polega na tym, że zbyt strome nachylenie, takie jak 1 : 0,5 czy nawet 1 : 1, dedykowane jest raczej gruntom bardzo spoistym, jak iły czy twarde skały, których wytrzymałość jest dużo większa niż przewarstwionych gruntów z domieszką piasków gliniastych czy pyłów. Takie podejście może być zgubne, bo nie uwzględnia ani rozwarstwienia, ani możliwości lokalnych osłabień, które przy opadach albo drganiach od maszyn mogą prowadzić do nagłych osunięć. Z kolei przyjęcie nachylenia 1 : 1,5 wydaje się bardzo bezpieczne, bo dotyczy gruntów niespoistych, np. suchych piasków, ale w praktyce oznacza nadmierne poszerzenie wykopu, co generuje niepotrzebne koszty i utrudnienia logistyczne. Często można się spotkać z błędnym rozumieniem kategorii gruntów – ktoś widzi trochę gliny i sądzi, że to już grunty całkowicie spoiste, a to nieprawda, bo domieszka piasku i pyłu zmienia ich właściwości techniczne. Z mojego punktu widzenia, najczęstszy błąd to niedocenianie roli przewarstwienia i zmiany parametrów nośności na niewielkiej głębokości. Właśnie dlatego standardy branżowe i przepisy (np. rozporządzenia BHP) tak mocno podkreślają indywidualne podejście do każdego przypadku i zalecają 1 : 1,25 jako najbardziej racjonalny kompromis między bezpieczeństwem a ekonomią robót ziemnych przy gruntach przewarstwionych. To warto sobie dobrze zapamiętać, bo chroni ludzi i sprzęt, a czasem nawet życie.