Kontrola poziomu oleju w zbiorniku hydraulicznym powinna być wykonywana co 10 oraz co 50 roboczogodzin, zgodnie z zasadami regularnej eksploatacji maszyn hydraulicznych. Takie częste sprawdzanie jest absolutną podstawą, bo pozwala wyłapać ewentualne ubytki oleju, które mogą być pierwszym sygnałem nieszczelności układu czy też zużycia elementów uszczelniających. W praktyce, operator powinien wyrobić sobie nawyk zaglądania do zbiornika niemal rutynowo, zwłaszcza tuż po odbiorze maszyny lub przy każdej zmianie. W branży mówi się nawet, że lepiej sprawdzić za często niż za rzadko, bo awarie hydrauliki potrafią wyłączyć maszynę na długie godziny i generują ogromne koszty. Z mojego doświadczenia wynika, że systematyczna kontrola pozwala uniknąć też problemów z przegrzewaniem oleju czy zatarciem pomp. Producenci maszyn i normy branżowe (jak choćby zalecenia PN-EN ISO 4413) wprost kładą nacisk na kontrolę minimum co 10–50 godzin roboczych, bo wtedy jeszcze można zareagować na czas. Warto też używać czystych narzędzi, by przypadkiem nie zabrudzić układu. Takie podejście to nie tylko kwestia wymogów, ale zwykłej technicznej odpowiedzialności.
Błędne odpowiedzi wynikają zazwyczaj z niezrozumienia, jak istotna jest regularność kontroli poziomu oleju w układach hydraulicznych. Częstotliwości rzędu 8–10 roboczogodzin brzmią bardzo restrykcyjnie, ale w praktyce aż tak częste kontrole nie są wymagane — to byłoby wręcz nieekonomiczne i mogłoby prowadzić do niepotrzebnej utraty czasu pracy operatora, a jednocześnie nie wnosiłoby istotnej wartości dodanej przy standardowych warunkach eksploatacji. Z drugiej strony wybór okresów 500, 1000, 1500, a nawet 3000 roboczogodzin to już ewidentna przesada w drugą stronę. Takie długie interwały są typowe dla wymiany oleju, filtrów czy bardziej zaawansowanych czynności serwisowych, ale nie dla kontroli poziomu, bo po prostu przez tyle czasu wiele może się wydarzyć. Z mojego doświadczenia osoby wskazujące bardzo rzadkie kontrole wychodzą z założenia, że nowoczesne układy hydrauliczne są hermetyczne i nie wymagają stałej uwagi — niestety, rzeczywistość wygląda inaczej. Typowe błędy myślowe to także mylenie kontroli poziomu z wymianą oleju lub filtrów, które faktycznie mają zupełnie inne harmonogramy serwisowe. Zaniedbanie regularnych, częstych kontroli prowadzi do niezauważenia drobnych wycieków, a te mogą skutkować poważną awarią całego układu. Warto zatem pamiętać, że standardy branżowe i instrukcje producenta zawsze zalecają kontrolę poziomu oleju w dużo krótszych odstępach czasu niż wymiana czy przeglądy generalne, właśnie po to, by nie dopuścić do poważniejszych uszkodzeń lub przestojów maszyny.