Dobrze rozpoznana szerokość korony drogi na tym przekroju to 31,00 m. To jest zgodne z obowiązującymi standardami dla autostrad o pełnym przekroju, gdzie uwzględnia się nie tylko szerokość jezdni, ale także wszystkie pobocza, pasy awaryjne, opaski, a nawet rowy i elementy bezpieczeństwa. Moim zdaniem w praktyce bardzo ważne jest, by znać różnicę pomiędzy szerokością korony drogi a np. szerokością jezdni – bardzo często spotykałem się z sytuacją, gdzie ktoś mylił te pojęcia, a przecież z punktu widzenia projektowania infrastruktury każde 10 czy 20 cm ma znaczenie, szczególnie przy wycenie robót ziemnych, odwodnienia czy barier energochłonnych. W tym przypadku szerokość 31 metrów obejmuje całą przemyślaną konstrukcję, która zapewnia nie tylko miejsce dla pojazdów, ale i strefy bezpieczeństwa dla pieszych, rowerzystów, czy ekipy technicznej. Dla mnie to kluczowe, bo jeśli czegoś zabraknie na etapie projektu, potem bardzo trudno to naprawić. Warto też dodać, że zgodnie z „Warunkami technicznymi, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie” (Dz.U. z 2016 r. poz. 124), autostrady projektuje się zazwyczaj właśnie z tak szeroką koroną, by utrzymać wysoką przepustowość i bezpieczeństwo ruchu. Z doświadczenia wiem, że takie parametry mają ogromny wpływ na komfort jazdy i ograniczają ryzyko groźnych zdarzeń na drodze.
Rozważając odpowiedzi 28,00 m, 12,00 m czy 9,00 m, łatwo wpaść w pułapkę mylenia szerokości korony drogi z szerokością jezdni lub nawet pojedynczej jezdni bądź pasa ruchu. W praktyce, bardzo często spotykam się z tym, że osoby uczące się projektowania dróg skupiają się zbyt mocno na centralnych parametrach jezdni, zapominając o znaczeniu poboczy, pasów awaryjnych i innych elementów, które także wchodzą w skład korony drogi. Standardowe szerokości jezdni autostradowych w Polsce to najczęściej 2 x 7,00 m do 2 x 7,50 m, a szerokość pasa ruchu wynosi zazwyczaj 3,75 m, co może sugerować, że któraś z mniejszych wartości będzie odpowiednia – to jednak błąd w myśleniu. Szerokości 12,00 m czy 9,00 m dotyczą tylko konkretnej części jezdni lub przekroju, a nie całości korony. Z kolei 28,00 m obejmuje już więcej elementów, ale wciąż nie całą konstrukcję korony, bo np. brakuje tu uwzględnienia pełnych szerokości poboczy gruntowych i opasek bezpieczeństwa. Z mojego doświadczenia wynika, że takie błędne odpowiedzi najczęściej wynikają z pobieżnego czytania rysunku technicznego lub nieuwzględnienia wszystkich elementów składowych podanych w przepisach i wytycznych, m.in. zawartych w rozporządzeniu o warunkach technicznych dróg publicznych. Prawidłowe rozumienie szerokości korony drogi jest niezbędne choćby przy planowaniu odwodnienia, robót ziemnych i zabezpieczeń – wszelkie zaniedbania na tym etapie mogą potem powodować naprawdę kosztowne poprawki. Warto zawsze dokładnie analizować, co wchodzi w skład danej szerokości i nie brać na wiarę tylko centralnych elementów przekroju.