Na zdjęciu widoczne są zawory kulowe, które są jednym z najczęściej stosowanych typów zaworów w instalacjach hydraulicznych. Ich kluczową zaletą jest bardzo prosta i szybka obsługa – przekręcenie dźwigni o 90 stopni całkowicie otwiera lub zamyka przepływ medium. Co ważne, zawory kulowe cechują się wysoką szczelnością i trwałością, nawet przy dużym ciśnieniu, co wynika z zastosowania szczelnie przylegającej kuli jako elementu roboczego. W branży hydraulicznej praktycznie każda nowoczesna instalacja wodociągowa, grzewcza czy przemysłowa wykorzystuje tego typu zawory, zarówno na wejściu, jak i do oddzielania poszczególnych sekcji instalacji. Z mojego doświadczenia wynika, że zawory kulowe są bardzo odporne na zanieczyszczenia i korozję, a ich konstrukcja niemal eliminuje ryzyko zacięcia. Dźwignia pozwala natychmiast zorientować się w jakiej pozycji znajduje się zawór – poziomo oznacza przepływ, pionowo zamknięcie. Warto też zwrócić uwagę, że zgodnie z normami PN-EN 331 i PN-EN 13828, zawory kulowe muszą spełniać rygorystyczne wymogi szczelności, co przekłada się na bezpieczeństwo całej instalacji. Moim zdaniem, wybór zaworów kulowych to naprawdę dobra praktyka, zwłaszcza tam, gdzie liczy się niezawodność, komfort obsługi i prostota serwisowania.
Patrząc na przedstawione rozwiązanie, można łatwo pomylić typ zastosowanych zaworów, szczególnie jeśli ktoś nie miał okazji ich montować w praktyce. W instalacjach hydraulicznych często spotkać można zawory zwrotne, które mają za zadanie przepuszczać medium tylko w jednym kierunku i zapobiegać cofaniu się cieczy. Jednak te zawory wyglądają zupełnie inaczej – nie mają charakterystycznej dźwigni, a ich konstrukcja opiera się na sprężynkach lub klapkach. Zawory stożkowe z kolei to już raczej rozwiązania do bardzo precyzyjnych aplikacji, gdzie trzeba płynnie regulować przepływ, np. w aparaturze laboratoryjnej czy specjalistycznych układach przemysłowych. Ich budowa jest bardziej złożona, a sposób obsługi nie polega na szybkim przekręceniu dźwigni. Natomiast zawory redukujące ciśnienie w ogóle nie służą do otwierania lub zamykania przepływu, tylko do utrzymywania stałego ciśnienia za zaworem – mają zupełnie inną konstrukcję i raczej pokrętła niż dźwignie. Moim zdaniem, typowym błędem jest utożsamianie każdego zaworu z dźwignią z zaworem kulowym lub redukującym – w praktyce zawory kulowe rozpoznaje się po prostocie działania i właśnie tej dźwigni obrotowej. Złe rozpoznanie może wynikać z braku doświadczenia w pracy przy instalacjach lub z mylenia funkcji poszczególnych elementów armatury hydraulicznej. Dla branży kluczowe jest, by znać zarówno wygląd, jak i typowe zastosowania poszczególnych zaworów – to pozwala uniknąć pomyłek przy projektowaniu czy serwisowaniu instalacji, no i zdecydowanie podnosi bezpieczeństwo użytkowania.