To jest bardzo charakterystyczny przykład punktów zamocowania maszyny podczas transportu. Zazwyczaj producenci maszyn budowlanych dokładnie oznaczają miejsca, gdzie należy zakładać pasy mocujące lub łańcuchy transportowe, żeby podczas przewozu maszyna się nie przesuwała ani nie przewróciła. Takie punkty są projektowane zgodnie z normami bezpieczeństwa, np. PN-EN 12195-1, żeby wytrzymały określone siły działające podczas gwałtownego hamowania czy manewrów na drodze. W praktyce, jeżeli maszyna nie jest odpowiednio zabezpieczona, łatwo może dojść do poważnych uszkodzeń zarówno sprzętu, jak i pojazdu transportowego, nie mówiąc już o zagrożeniu dla innych uczestników ruchu. Z mojego doświadczenia wynika, że lekceważenie tych punktów to prosta droga do strat finansowych i niepotrzebnych nerwów. Dobrze też pamiętać, że używanie nieautoryzowanych punktów mocowania grozi deformacją konstrukcji maszyny. Często spotykam się z sytuacją, że ktoś próbuje przypiąć pasy za elementy, które nie są przeznaczone do obciążeń transportowych, co jest kompletnie niezgodne z instrukcją obsługi. Sumując, stosowanie się do wskazanych punktów mocowania to nie tylko formalność, ale podstawa bezpiecznego transportowania każdego większego sprzętu.
W przypadku transportowania maszyn budowlanych, bardzo łatwo można się pomylić patrząc na różne zaczepy czy metalowe elementy. Jednak punkty pokazane na rysunku mają zupełnie inne zastosowanie niż podłączanie kabli rozruchowych, holowanie czy też podpięcie dźwigu. Wielu osobom wydaje się, że każdy solidny uchwyt można wykorzystać do dowolnych celów, ale to poważny błąd. Przykładowo, punkty do holowania są instalowane w zupełnie innych miejscach i są inaczej oznaczone – mają wytrzymać krótkotrwałe, dynamiczne obciążenia podczas wyciągania maszyny z trudnego terenu. Z kolei wejścia do podłączania kabli rozruchowych to zwykle miejsca łatwo dostępne i wyraźnie oznaczone na obudowie silnika lub w pobliżu akumulatora, a nie na podwoziu czy ramie. Jeśli chodzi o podnoszenie maszyny przy pomocy dźwigu, to są do tego specjalne uchwyty dźwigowe, zwykle umieszczone w punktach zapewniających równomierne rozłożenie masy, a nie w miejscach do mocowania transportowego. Często spotykam się z tym, że ktoś nie odróżnia tych wszystkich punktów, a to może prowadzić do uszkodzeń sprzętu lub ryzyka dla zdrowia. Moim zdaniem, kluczowe jest dokładne czytanie instrukcji i oznaczeń producenta, bo są one zgodne z normami branżowymi i gwarantują bezpieczne użytkowanie maszyny. W praktyce, wykorzystanie niewłaściwego punktu może skończyć się nie tylko usterką maszyny, ale też poważnymi konsekwencjami prawnymi, zwłaszcza przy przewozie na drogach publicznych.