Poprawna odpowiedź to uruchomienie spryskiwacza bębna w walcu stalowym przed rozpoczęciem zagęszczania warstwy z betonu asfaltowego. Wynika to przede wszystkim z właściwości materiału – gorący asfalt ma tendencję do przywierania do powierzchni stalowych, zwłaszcza bębna walca. Brak spryskiwania prowadzi do powstawania uszkodzeń nawierzchni, takich jak wyrywanie materiału, powstawanie grudek czy nawet trwałe ślady na powierzchni. Moim zdaniem, w praktyce najczęściej spotykanym błędem jest bagatelizowanie tej czynności, a przecież zgodnie z wytycznymi technologicznymi (np. WT-2 czy instrukcjami IBDiM) zaleca się stosowanie spryskiwaczy do bębnów, najlepiej z dozowaniem wody lub emulsji, żeby warstwa nie była uszkadzana podczas zagęszczania. Dobrze działający spryskiwacz to gwarancja, że walec nie zabiera ze sobą lepiszcza i nie zaburza struktury warstwy bitumicznej. Z mojego doświadczenia wynika, że szczególnie na mocno nasłonecznionych budowach, gdzie asfalt jest bardzo lepki, bez sprawnego spryskiwacza właściwie nie da się wykonać poprawnie zagęszczania bez defektów. To niby drobiazg, ale bardzo ważny w codziennej pracy. No i oczywiście spryskiwacz trzeba też regularnie czyścić, bo jak się zapcha, to żadne instrukcje nie pomogą. W branży drogowej uważa się tę czynność za tak oczywistą, że czasem niestety jest pomijana – a to już prosta droga do reklamacji od inwestora.
W pytaniu chodziło o to, co powinno zostać uruchomione w walcu stalowym przed zagęszczaniem warstwy z betonu asfaltowego. Wśród propozycji znalazł się rozsypywacz grysów – to urządzenie wykorzystywane raczej przy powierzchniowych utrwaleniach, gdzie na świeżo położoną warstwę asfaltową rozsypuje się grys w celu poprawy szorstkości. Walec stalowy rzadko bywa wyposażony w taki rozsypywacz, a już na pewno nie jest to standard wymagany przy typowym zagęszczaniu warstw bitumicznych. Docisk natomiast dotyczy ustawień mechanizmu walca – siła docisku jest ważna, ale samo jej uruchomienie nie zastąpi zabezpieczenia powierzchni bębna przed przywieraniem asfaltu. Bez uruchomienia spryskiwacza nawet prawidłowy docisk niewiele da, bo asfalt będzie się kleił, co prowadzi do uszkodzeń nawierzchni, a nawet niebezpiecznych ubytków. Jeszcze mniej trafnym wyborem jest nóż – to narzędzie używane głównie przy maszynach do cięcia asfaltu lub do innych robót wykończeniowych, ale nie ma żadnego zastosowania w walcu stalowym na tym etapie budowy. Częstym błędem myślowym jest skupienie się tylko na aspektach mechanicznych walca (docisk, ciężar), bez uwzględnienia zachowania się warstwy asfaltowej pod wpływem temperatury i lepkości. Praktyka pokazuje, że pominięcie spryskiwacza prowadzi do szybkiego zużycia się sprzętu i konieczności powtarzania robót. Branżowe standardy, takie jak Warunki Techniczne czy zalecenia producentów maszyn, wyraźnie wskazują, że spryskiwanie bębna jest obowiązkowe, aby uzyskać jednorodną i trwałą nawierzchnię. Zignorowanie tego elementu może skutkować poważnymi wadami technicznymi i koniecznością kosztownych napraw.