Prawidłowo – rowy odwadniające drogę projektuje się najczęściej właśnie w kształcie opływowym, trójkątnym lub trapezowym. Wynika to nie tylko z wieloletnich doświadczeń branżowych, ale też po prostu z praktyki na budowie. Trapezowy profil uznaje się za najbardziej uniwersalny – pozwala łatwo dobrać szerokość dna oraz kąty skarp, żeby rowy się nie obsypywały i dobrze odprowadzały wodę. Trójkątny spotyka się zwłaszcza przy mniejszych rowach przy drogach lokalnych, bo jest prosty do wykonania sprzętem. Z kolei opływowy kształt nadaje się idealnie tam, gdzie chodzi o płynny przepływ wody i minimalizowanie erozji – czasem projektanci stosują go przy rowach z umocnionym dnem, zwłaszcza jeśli teren jest podatny na rozmycia. Przepisy drogowe i wytyczne, np. WTWiORB czy rozporządzenia o warunkach technicznych dróg publicznych, jasno wskazują te trzy profile jako najkorzystniejsze, a także najłatwiejsze w utrzymaniu. W praktyce stosuje się różne kształty w zależności od warunków gruntowych, skali odwodnienia czy planowanego natężenia przepływu wody. Warto pamiętać, że właściwe dobranie profilu rowu bardzo mocno wpływa na trwałość drogi – źle zaprojektowany rów może nie tylko zalewać pobocza, ale także prowadzić do podmywania konstrukcji. Moim zdaniem, przy planowaniu odwodnienia zdecydowanie nie warto kombinować z kształtami innymi niż te sprawdzone przez lata w praktyce drogowej.
Jeśli chodzi o rowy odwadniające drogę, to kluczowe jest nie tylko samo odprowadzenie wody, ale też bezpieczeństwo konstrukcji drogi i jej otoczenia. Spotyka się czasem błędne przekonanie, że każdy rów można zrobić np. w kształcie prostokątnym, bo wydaje się łatwy do wykonania. W praktyce jednak taki profil jest podatny na osuwanie się ścianek, szczególnie jeśli grunty są wilgotne lub niejednorodne – bardzo łatwo dochodzi do zamulania, a nawet zawalenia się pobocza. Owalny kształt brzmi ciekawie, ale w rzeczywistości jest trudny do wykonania koparką i nie zapewnia stabilności skarp – nie stosuje się go w budownictwie drogowym, bo nie daje przewidywalnych efektów przy dużych opadach. Jeśli chodzi o odpowiedzi z kombinacjami opływowy–trójkątny–prostokątny albo trójkątny–trapezowy–prostokątny, to niestety prostokątny profil nie spełnia wymagań normatywnych dla robót ziemnych przy drogach – zbyt strome ściany grożą obsunięciem i problemami z utrzymaniem rowu. Z kolei owalny, choć teoretycznie zapewnia dobry przepływ, nie jest praktyczny i nie znajduje uzasadnienia w przepisach czy wytycznych branżowych. Powielanym błędem jest też traktowanie wszystkich profili jako jednakowo skutecznych bez uwzględnienia warunków gruntowo-wodnych – to może prowadzić do błędnych decyzji projektowych. W praktyce najlepiej sprawdzają się właśnie rowy o profilu opływowym, trójkątnym oraz trapezowym, które są zalecane przez normy, bo łączą efektywne odwodnienie z łatwością wykonania i utrzymania oraz stabilnością skarp. Z mojego doświadczenia, każda próba „udoskonalenia” klasycznych rozwiązań kończy się potem droższym utrzymaniem albo nawet przebudową rowu. Warto trzymać się sprawdzonych, opisanych w literaturze i przepisach profili – tak po prostu jest bezpieczniej i pewniej.