Sadzenie drzew, w tym brzózek, w okresie od połowy kwietnia do połowy maja to naprawdę dobry wybór. W tym czasie roślinki zaczynają budzić się po zimie, co znacznie ułatwia im zakorzenienie się. Jak dla mnie, sadzenie na wiosnę to świetny sposób na zmniejszenie stresu, bo latem, jak wiadomo, bywa gorąco. Brzozy, które są liściaste, najbardziej korzystają z tego terminu, bo ich korzonki szybko się rozwijają, co pozwala im lepiej odnaleźć się w lokalnym klimacie. Można to zauważyć na przykład w miastach, gdzie dobrze dobrane terminy sadzenia poprawiają wygląd, zdrowie roślin i jakość powietrza, co jest naprawdę istotne dla bioróżnorodności.
Podanie innych terminów sadzenia drzew, jak październik czy listopad, to nie najlepszy pomysł. W tych miesiącach temperatura zaczyna spadać, a rośliny są już w stanie spoczynku. Sadzenie wtedy naraża młode drzewka na ryzyko przemarznięcia, a ich korzenie mogą nie dać rady się rozwijać, co grozi ich późniejszą śmiercią. A jak mowa o maju czy czerwcu, to też nie jest dobry czas, bo rośliny są wtedy w pełni wegetacji i ciężko im się zakorzenić w nowym miejscu. W lecie wysokie temperatury i brak wody jeszcze bardziej stresują młode drzewa, co może je osłabić. Warto też pamiętać, że we wrześniu i październiku wiele drzew już zaczyna zrzucać liście, co w połączeniu z sadzeniem w tych miesiącach może prowadzić do problemów z aklimatyzacją. Dlatego lepiej trzymać się właściwych terminów sadzenia, żeby drzewa mogły zdrowo rosnąć i przetrwać w danym miejscu.