Kwalifikacja: CES.01 - Eksploatacja maszyn i urządzeń przemysłu ceramicznego
Zawód: Technik ceramik
Korzystając z tabeli określ typ kruszarki, która zapewnia rozdrabnianie surowca na poziomie 10 m3/h.
Wielkości | Typ kruszarki | |||
---|---|---|---|---|
A | B | C | D | |
Szerokość szczeliny w mm | 5-20 | 15-50 | 35-80 | 50-120 |
Maksymalny wymiar nadawy | 100 | 200 | 270 | 360 |
Wydajność w m³/h | 3-7 | 2-6 | 5-12,5 | 14-35 |
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Patrząc na podaną tabelę i szukając kruszarki, która zapewnia wydajność na poziomie 10 m³/h, trzeba porównać zakresy wydajności wszystkich typów. Kruszarka typu C ma podany zakres 5–12,5 m³/h, więc to jedyna, która efektywnie pracuje przy 10 m³/h. Typy A i B mają wydajność zdecydowanie za małą, bo kończą się odpowiednio na 7 i 6 m³/h. Typ D natomiast zaczyna się dopiero od 14 m³/h, więc nie da się jej dostroić do wymaganych 10 m³/h – to byłby przerost formy nad treścią i niezgodność ze specyfikacją. Moim zdaniem w praktyce wybór właściwej kruszarki pod kątem wymaganej wydajności to jedna z najczęstszych decyzji w przemyśle kruszyw, zwłaszcza gdy trzeba zachować balans między efektywnością pracy a optymalnym zużyciem energii i dostępnością części zamiennych. To też kwestia bezpieczeństwa – urządzenie pracujące w zakresie optymalnym jest mniej narażone na przeciążenia czy awarie. Branżowe standardy, na przykład te zalecane przez producentów maszyn czy normy PN-EN, zawsze wskazują, żeby nie wybierać urządzenia zbyt dużego ani zbyt małego do zadanych parametrów procesu. Warto też pamiętać, że dobór urządzeń do konkretnej wydajności pomaga zachować ciągłość linii technologicznej i minimalizuje ryzyko przestojów. Taka wiedza przyda się nie tylko na egzaminie, ale i podczas prawdziwej pracy w zakładzie – bo dobry dobór maszyny to podstawa sprawnej produkcji.
W temacie doboru kruszarki pod kątem wydajności można się łatwo pomylić, skupiając się tylko na jednym parametrze albo nie analizując zakresów pracy. Jeśli patrzeć na typy A i B, to chociaż są one czasem wybierane ze względu na mniejsze gabaryty czy niższe zużycie energii, ich zakres wydajności (odpowiednio 3–7 m³/h i 2–6 m³/h) po prostu nie pozwala osiągnąć wymaganych 10 m³/h. Próba użytkowania ich powyżej nominalnych możliwości prowadziłaby do przeciążenia, szybszego zużycia części i awarii – tego branża zdecydowanie unika. Typ D z kolei wygląda na pierwszy rzut oka atrakcyjnie, bo charakteryzuje się wysoką wydajnością (14–35 m³/h), ale właśnie dlatego nie nadaje się do pracy przy 10 m³/h. Maszyna pracująca poniżej dolnej granicy wydajności nie będzie stabilna technologicznie, a jej działanie stanie się nieekonomiczne – zwiększy się zużycie energii na jednostkę produktu, a uzyskana frakcja może być poza założonymi parametrami jakościowymi. W praktyce takie niewłaściwe dobranie sprzętu prowadzi do problemów z całą linią produkcyjną, bo kolejne elementy nie są zsynchronizowane pod względem przepustowości. Typowym błędem jest też opieranie się wyłącznie na wymiarach szczeliny czy maksymalnym rozmiarze nadawy, a przecież kluczowe zawsze jest zestawienie wszystkich parametrów i praca w zakresie nominalnym wydajności. Dobór maszyn zgodnie z rzeczywistym zapotrzebowaniem to podstawa efektywnej i bezpiecznej produkcji – nie warto tutaj iść na skróty, bo skutki błędnego wyboru mogą być kosztowne i trudne do naprawienia. Moim zdaniem warto zawsze dokładnie czytać tabelki techniczne i nie sugerować się tylko „większe=lepsze” albo „mniejsze=bardziej precyzyjne”, bo prawdziwe życie produkcyjne weryfikuje te założenia bardzo szybko.