Kwalifikacja: CES.01 - Eksploatacja maszyn i urządzeń przemysłu ceramicznego
Zawód: Technik ceramik
Podczas obsługi którego urządzenia, robotnik powinien zabezpieczyć swój układ słuchu?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Młyn kulowy to urządzenie, które podczas swojej pracy generuje bardzo wysokie natężenie hałasu – często przekraczające dopuszczalne normy środowiskowe dla stanowisk pracy. Przeciętny hałas wytwarzany przez młyn kulowy może osiągać nawet ponad 85 dB, a w ekstremalnych przypadkach sięgać 100 dB i więcej. Jeśli pracownik nie zabezpieczy swojego układu słuchu, narażony jest na uszkodzenia słuchu, w tym trwałe ubytki, jak również tzw. szumy uszne czy ogólne pogorszenie komfortu pracy. Moim zdaniem korzystanie z ochronników słuchu – nauszników lub wkładek – powinno być dla każdego oczywiste przy tego typu urządzeniu, nawet jeśli ktoś próbowałby lekceważyć zagrożenie. Z doświadczenia wiem, że hałas z młyna kulowego jest nie tylko głośny, ale i specyficznie natarczywy, co bardzo szybko wyczerpuje organizm. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Pracy i Polityki Społecznej w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy, pracodawca musi zapewnić środki ochrony indywidualnej, jeśli poziom hałasu przekracza 80 dB – a tu mamy właśnie taki przypadek. Warto pamiętać, że przewlekłe działanie hałasu prowadzi nie tylko do problemów ze słuchem, ale też do spadku koncentracji czy szybszego zmęczenia, co zwiększa ryzyko innych wypadków. Dobre praktyki branżowe zalecają także cykliczne badania słuchu dla pracowników obsługujących głośne maszyny. Osobiście uważam, że nawet najkrótszy pobyt przy pracującym młynie kulowym bez ochrony słuchu to już jest ryzyko, którego nie warto podejmować.
Z mojego doświadczenia wynika, że łatwo przecenić poziom hałasu emitowany przez niektóre urządzenia, zwłaszcza jeśli nie miało się okazji ich obsługiwać na co dzień. Separator powietrzny czy przesiewacz bębnowy, mimo że pracują z ruchem powietrza, wibracjami i obracającymi się częściami, zazwyczaj nie generują aż tak intensywnego hałasu, który stanowiłby realne zagrożenie dla narządu słuchu. Strugarka natomiast, choć bywa głośna (szczególnie przy pracy z twardym drewnem), to jednak jej hałas rzadko przekracza poziomy, które wymagałyby obowiązkowego stosowania ochronników słuchu według przepisów BHP. Częstym błędem jest myślenie, że każde głośniejsze urządzenie w hali automatycznie oznacza potrzebę zabezpieczenia słuchu – w rzeczywistości kluczowe jest tu regularne pomiary natężenia dźwięku i porównywanie wyników z normami. Zbyt pochopne wybieranie separatora czy przesiewacza bębnowego wynika najczęściej z mylenia odgłosów mechanicznych z poziomem szkodliwego hałasu. W dobrych praktykach branżowych najpierw wykonuje się ocenę ryzyka akustycznego, a dopiero potem wdraża środki ochronne. W przypadku młyna kulowego sprawa jest oczywista, ponieważ konstrukcja i zasada działania – obracający się bęben z kulami mielącymi materiał – generuje bardzo wysoki, ciągły i szkodliwy dla zdrowia hałas, którego nie spotyka się przy separatorach czy przesiewaczach w typowych warunkach. Dodatkowo, przepisy jasno mówią o obowiązku ochrony słuchu przy maszynach, gdzie hałas przekracza 80 dB, a takie wartości regularnie występują właśnie przy młynach kulowych. Reasumując, wybór innego urządzenia jako wymagającego zabezpieczenia słuchu świadczy raczej o niezrozumieniu specyfiki generowanych dźwięków i przepisów BHP niż o rzeczywistym zagrożeniu.