Właściwy dobór wymiaru oczka sita przy kontroli szkliw surowych to podstawa, jeśli chcemy uzyskać odpowiednią jakość powłoki ceramicznej. Sita o oczku 0,06 mm są standardem w większości zakładów ceramiki czy emalierni, bo zapewniają optymalny stopień rozdrobnienia masy szkliwnej. Dzięki temu szkliwo dobrze się rozprowadza na powierzchni, minimalizujemy ryzyko powstawania grudek czy defektów, takich jak szorstkości i nierówności. W branży przyjęło się, że taka granulacja najlepiej spełnia wymagania technologiczne – masa przechodzi przez drobne oczko, więc nawet najdrobniejsze zanieczyszczenia czy większe aglomeraty zostają odfiltrowane. Z mojego doświadczenia to właśnie na tym etapie wychodzi najwięcej problemów wynikających ze zbyt dużych cząstek, więc nie warto iść na skróty i używać większych lub mniejszych sit. W normach branżowych, takich jak PN-EN czy wytycznych dla ceramiki sanitarnej i technicznej, oczko 0,06 mm pojawia się regularnie. Daje to pewność, że gotowe szkliwo będzie miało odpowiednią jednorodność i przyczepność na wyrobie. Przykładowo, w produkcji płytek ściennych, jeśli przesianie odbywa się na innym sicie, bardzo często pojawiają się defekty wizualne albo nawet odpryski po wypale. W sumie to taka drobnostka, ale mocno rzutuje na końcowy efekt, więc warto zapamiętać tę wartość i używać jej w praktyce.
W przypadku sita do kontroli szkliw surowych bardzo łatwo popełnić błąd, wybierając zbyt duże albo zbyt małe oczko. Często spotyka się przekonanie, że im drobniejsze sito, tym lepiej – dlatego niektórzy wskazują np. 0,01 mm, ale to już przesada i w praktyce nie da się przez tak drobne sito przecisnąć nawet dobrze zmielonej masy szkliwnej. Sita o tej wielkości używa się raczej w laboratoriach, do bardzo precyzyjnego rozdzielania czy analiz granulometrycznych, a nie w codziennej produkcji ceramiki. Z drugiej strony, rozmiary rzędu 1,50 mm lub 2,50 mm są zdecydowanie za duże – takie oczka przepuszczą większość grudek, zanieczyszczenia i nieprzemielone cząstki. To prowadzi do powstawania wad powierzchniowych, np. wyczuwalnych pod palcem szorstkości albo wręcz widocznych gołym okiem punktowych defektów po wypale. Moim zdaniem często wynika to z mylenia sita do szkliw z sitem do przesiewania glin czy mas ceramicznych, gdzie faktycznie używa się większych oczek. Jednak w przypadku szkliw priorytetem jest pełna jednorodność – dlatego praktyka branżowa oraz normy narzucają oczko 0,06 mm, co pozwala uzyskać odpowiedni stopień rozdrobnienia i czystości masy. Zbyt duże sito mija się z celem, bo nie spełni wymogów jakościowych, a zbyt małe utrudni proces i może nawet prowadzić do strat materiałowych albo zapychania się sita. Warto zwracać na to uwagę, bo konsekwencje błędnego wyboru mogą być kosztowne – od odrzutów po reklamację całych partii produktów. Dobór odpowiedniego sita to taki drobny, ale bardzo ważny krok w technologii ceramiki i szkliwienia.