Kwalifikacja: CES.03 - Organizacja i kontrolowanie procesów w przemyśle ceramicznym
Zawód: Technik ceramik
W jakiej ilości można stosować dodatek do mas produkcyjnych stłuczki pochodzącej z wyrobów wypalonych na ostro?
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Prawidłowo wskazałeś, że dodatek stłuczki pochodzącej z wyrobów wypalonych na ostro do mas produkcyjnych powinien wynosić poniżej 20%. To jest bardzo istotne w praktyce produkcji ceramiki budowlanej czy płytek, bo stłuczka, choć poprawia niektóre właściwości masy, np. zmniejsza skurcz czy poprawia reologię, to jej nadmiar prowadzi do szeregu problemów. Przekroczenie tej granicy może powodować chociażby pogorszenie własności mechanicznych gotowych wyrobów, obniżenie odporności na działanie wody lub wpływać negatywnie na parametry wypalania. Standardy branżowe i normy, np. PN-EN 14411, podkreślają, że ilość stłuczki należy dobierać bardzo ostrożnie, bo materiał ten, mimo że jest doskonałym surowcem wtórnym, ma inną charakterystykę niż surowce pierwotne. Z mojego doświadczenia wynika też, że przekroczenie 20% często skutkuje brakiem spójności masy i kiepską jakością powierzchni, co widać zwłaszcza przy produkcji na dużą skalę. W praktyce wielu technologów ogranicza się nawet do 10-15%, żeby mieć większą kontrolę nad procesem i uniknąć nieprzewidzianych wad. Takie podejście jest zgodne z zasadami zrównoważonej i bezpiecznej produkcji, szczególnie tam, gdzie normy jakości są naprawdę wyśrubowane. Warto też pamiętać, że nie każda stłuczka nadaje się do ponownego użycia – trzeba ją odpowiednio przygotować i przesiać. Takie szczegóły robią sporą różnicę w finalnym wyrobie.
Bardzo często w praktyce produkcji ceramiki można spotkać się z próbami zwiększania udziału stłuczki pochodzącej z wypalonych wyrobów, myśląc, że im więcej, tym lepiej dla kosztów i ekologii. Jednakże przyjęcie wartości powyżej 20%, na przykład 25-35% czy nawet 40-55%, to podejście ryzykowne i niezgodne ze sprawdzonymi standardami. Duże ilości stłuczki wpływają niekorzystnie na właściwości masy ceramicznej, przede wszystkim przez zmianę jej plastyczności, pogorszenie zdolności formowania, ale też przez duże różnice w reaktywności względem surowców pierwotnych. Spotkałem się z opiniami, że skoro stłuczka już była wypalana, to proces będzie krótszy i mniej energochłonny, ale to nie do końca prawda – nadmiar stłuczki potrafi zaburzyć przebieg wypalania, prowadzić do powstawania wad, pęknięć, a nawet trwałego obniżenia jakości wyrobu finalnego. Zbyt wysoki udział stłuczki często prowadzi także do problemów z nasiąkliwością i wytrzymałością mechaniczną, co jest krytyczne przy ceramice budowlanej. Przekonanie, że można stosować wartości rzędu 40% czy nawet ponad 60%, wynika zwykle z niezrozumienia mechanizmów powstawania fazy szklistej czy roli pozostałych surowców w masie produkcyjnej. W Polsce, według wytycznych normatywnych i dobrych praktyk branżowych, bezpieczny zakres dodatku stłuczki to właśnie poniżej 20% – zbyt duża ilość nie tylko nie poprawia parametrów, ale wręcz obniża trwałość produktów i prowadzi do odrzutu wyrobów na etapie kontroli jakości. Moim zdaniem, lepiej trzymać się sprawdzonych (choć wydawałoby się konserwatywnych) wartości, zamiast eksperymentować z wyższymi, które mogą przynieść więcej szkód niż pożytku. Takie podejście to nie tylko kwestia tradycji, ale realnych doświadczeń z produkcji oraz wymagań norm takich jak PN-EN 14411, które wskazują na ograniczenia związane z recyklingiem stłuczki. Ostatecznie, produkcja ceramiki to ciągły kompromis między ekologią, ekonomią i jakością – a granica 20% została wypracowana przez lata doświadczeń i badań.