Kwalifikacja: CES.03 - Organizacja i kontrolowanie procesów w przemyśle ceramicznym
Zawód: Technik ceramik
Zakres wilgotności, jaki powinna mieć masa sucha to
Odpowiedzi
Informacja zwrotna
Zakres wilgotności masy suchej na poziomie 2–6% to taki trochę złoty standard branżowy, jeżeli chodzi o materiały budowlane, zwłaszcza przy wytwarzaniu ceramiki, betonu czy zapraw. To się też często przewija w różnego rodzaju normach, np. PN-EN dotyczących produkcji materiałów budowlanych. Chodzi o to, że masa sucha, żeby była rzeczywiście sucha i spełniała swoje zadanie podczas np. przygotowywania mieszanek, musi mieć wilgotność bardzo niską – poniżej 7%. Inaczej nie da się dobrze dobrać proporcji wody w końcowym produkcie i cała technologia się rozjeżdża. Osobiście miałem okazję pracować z różnymi masami i zawsze, gdy wilgotność przekraczała 6%, to już robiły się problemy z jakością, pojawiały się spękania albo nieprzewidziane reakcje chemiczne. No i taka sucha masa po prostu lepiej się przechowuje, nie pleśnieje i łatwiej ją dozować. Trochę osób może myśleć, że im mniej wilgoci, tym lepiej, ale nie do końca – zbyt niska wilgotność powoduje, że masa zaczyna się pylić i gorzej się ją miesza. Branżowe dobre praktyki zawsze podkreślają, żeby nie przekraczać tej granicy 6%, bo wtedy zachowujemy kontrolę nad procesem technologicznym i końcowa jakość jest przewidywalna. Takie wartości są też bezpieczne pod kątem magazynowania surowców i ich dalszego przetwarzania. Przyznam szczerze, że na co dzień ludzie często bagatelizują te kilka procent, ale w praktyce to naprawdę ma znaczenie dla jakości produktu końcowego.
Wybór zakresu wilgotności masy suchej innego niż 2–6% zwykle wynika z nieporozumienia dotyczącego definicji masy suchej i jej roli w procesach technologicznych. Często myli się wilgotność masy wyjściowej, która faktycznie może być wyższa, z wilgotnością już wysuszonego materiału. Przykładowo, wartości 10–12% czy nawet 16–18% to poziomy, które występują w masach przed procesem suszenia, gdzie obecność wilgoci jest jeszcze uzasadniona ze względów technologicznych, np. aby masa była plastyczna i nadawała się do formowania. Jednak po wysuszeniu, kiedy mówimy już o masie suchej, takie wartości są po prostu za wysokie – mogą prowadzić do powstawania grzybów, pleśni i utrudniać kontrolę nad procesem produkcji. Spotykam się też z przekonaniem, że wyższa wilgotność poprawia elastyczność lub wiązanie w kolejnych etapach, ale to nie dotyczy już masy suchej, lecz raczej półproduktów czy gotowych mieszanek. Z drugiej strony, zakres 20–24% jest typowy dla bardzo świeżych mas lub nawet surowców naturalnych, a nie dla materiałów przygotowanych do dalszego użycia w budownictwie czy ceramice. Kluczowy błąd myślowy polega na utożsamianiu pojęcia „masa sucha” z materiałem o dowolnie niskiej lub nawet przeciwnie – nadmiernej wilgotności. W praktyce przemysłowej i zgodnie z normami, tylko zakres 2–6% gwarantuje stabilność, możliwość długoterminowego magazynowania i powtarzalność właściwości fizycznych. Przekroczenie tej granicy prowadzi do nieprzewidywalnych zmian w strukturze materiału, pogorszenia parametrów wytrzymałościowych i problemów podczas mieszania z innymi komponentami. Tak więc wyboru wyższych zakresów wilgotności raczej należy się wystrzegać, bo to może mieć poważne konsekwencje dla jakości gotowego produktu.