Wykonanie próżni za pomocą pompy próżniowej to zdecydowanie najbardziej skuteczny i polecany sposób osuszania instalacji chłodniczych po wszelkiego rodzaju naprawach. W branży chłodniczej jest to już praktycznie standard – zarówno przy uruchamianiu nowych układów, jak i przy serwisie. Pompa próżniowa umożliwia osiągnięcie niskiego ciśnienia w instalacji, co powoduje odparowanie i usunięcie wilgoci z układu. Nawet mikroskopijne ilości wody mogą powodować zamarzanie w przewężeniach lub uszkodzenia sprężarki, nie mówiąc już o reakcjach chemicznych z olejem czy czynnikiem chłodniczym. Osobiście miałem sytuacje, gdy ktoś próbował „na szybko” tylko przedmuchać układ azotem – i potem trzeba było wracać, bo stan chłodzenia był tragiczny przez zatkane kapilary lodem. Branżowe dobre praktyki (np. wytyczne F-gazowe albo normy EN378) jasno mówią: po każdej naprawie, wymianie komponentów czy nawet krótkotrwałym otwarciu instalacji, wykonuje się porządne próżniowanie odpowiednią pompą, najlepiej z pomiarem poziomu próżni i czasem trwania procesu. To nie jest przesada – to po prostu sposób na długie, bezawaryjne działanie sprzętu. Warto też wiedzieć, że dobrze wykonana próżnia to zabezpieczenie przed korozją wewnętrzną i problemami z wydajnością. Moim zdaniem, każdy kto chce robić takie rzeczy profesjonalnie, powinien mieć swoją dobrą pompę próżniową i nie oszczędzać na tym etapie.
Często zdarza się, że ktoś sugeruje przedmuchanie instalacji chłodniczej suchym azotem jako metodę osuszania, bo rzeczywiście azot wypiera resztki powietrza i potrafi „przeciągnąć” przez układ wilgoć w postaci pary. Jednak to rozwiązanie jest dalece niewystarczające – azot nie usuwa zamkniętej w oleju czy mikroszczelinach wilgoci, a już na pewno nie gwarantuje usunięcia wody do poziomów akceptowanych w chłodnictwie. Podobnie odessanie czynnika sprężarką chłodniczą nie ma nic wspólnego z osuszaniem – takie działanie może jedynie przenieść ciecz lub gaz, ale nie skutkuje usunięciem wody i nie eliminuje ryzyka jej zamarzania. Właściwie to nawet może dodatkowo obciążyć sprężarkę i spowodować jej uszkodzenia. Zaskakująco często też spotyka się pomysł użycia dwutlenku węgla do przedmuchiwania instalacji – tutaj problem polega na tym, że CO2 jest gazem silnie chłodzącym przy rozprężaniu, więc raczej moglibyśmy spowodować wykraplanie się wilgoci, a nie jej usunięcie. Żadna z tych metod nie zapewnia poziomu suchości, który jest wymagany przez normy branżowe oraz wytyczne producentów urządzeń. Tak naprawdę jedyną skuteczną metodą jest wykonanie głębokiej próżni pompą próżniową, bo to proces termodynamiczny, który wymusza odparowanie wody już w niskich temperaturach i jej usunięcie z układu. To, że inne metody są szybkie lub wygodne, nie znaczy, że dają efekt bezpieczny dla użytkowania instalacji. Warto pamiętać, że wilgoć w chłodnictwie to najczęstsza przyczyna zatorów lodowych, kwaśnienia oleju, awarii zaworów i ogólnie – poważnych problemów serwisowych. Dlatego zawsze, jeśli zależy nam na rzetelnej robocie, stosujemy pompę próżniową i nie szukamy dróg na skróty.