To jest klasyczny przykład tłumika drgań montowanego w instalacjach chłodniczych, tuż za sprężarką. Element na zdjęciu, znany fachowo jako elastyczne sprzęgło antywibracyjne, jest wręcz obowiązkowy w dobrze zaprojektowanej instalacji, szczególnie jeśli w systemie pracują mocne sprężarki lub urządzenia o dużej dynamice pracy. Sprężarki generują drgania oraz pulsacje ciśnienia, które bezpośrednio przenoszą się na rurociągi. Przez to mogą powstawać nieszczelności, pęknięcia lutów albo nawet awarie urządzeń towarzyszących – miałem okazję widzieć, jak bez takiego elementu pękały spawy na kolanach rurociągu, bo wszystko pracowało jak żywe. W praktyce montuje się taki tłumik zaraz za sprężarką na odcinku ssawnym i tłocznym, zgodnie z wytycznymi np. normy PN-EN 378 czy zaleceniami producentów agregatów chłodniczych. Co ciekawe, dobre tłumiki mają specjalną konstrukcję – w środku siatka stalowa i specjalny oplot, który nie tylko niweluje drgania, ale też częściowo redukuje hałas. Wszystko po to, by cały układ działał ciszej i bezpieczniej. Osobiście uważam, że lekceważenie tłumików drgań to jeden z najczęstszych błędów młodych instalatorów – a potem pojawiają się trudne do zdiagnozowania awarie.
Element widoczny na zdjęciu bywa czasem mylony z różnego typu łącznikami lub złączkami instalacyjnymi, bo z zewnątrz przypomina klasyczną rurę elastyczną. Jednak jego główną funkcją nie jest ani wykonywanie połączeń rozłącznych, ani łączenie rurociągów pod określonym kątem, ani też zestawianie przewodów w różnych standardach miarowych. W praktyce połączenia rozłączne w instalacjach chłodniczych realizuje się za pomocą specjalnych złączek gwintowanych, zaworów serwisowych lub kołnierzy – pozwala to na łatwy demontaż czy naprawę fragmentu instalacji bez konieczności cięcia rur. Łączenie rurociągów pod kątem mniejszym niż 90° uzyskuje się przez kolanka segmentowe, łuki gięte na zimno lub odpowiednio dobrane kształtki, nie zaś przez elastyczne tłumiki drgań. Próba wykorzystania tłumika w takim celu mija się z celem, bo jego główna zaleta to właśnie zdolność do kompensacji drgań, a nie zmiana kierunku przepływu. Podobnie, jeśli chodzi o połączenia systemów metrycznych i calowych, stosuje się przejściówki redukcyjne lub specjalne złączki adaptacyjne – zapewniają one szczelność oraz odporność na różne ciśnienia robocze. Wbrew pozorom, zamontowanie tłumika drgań w tym miejscu mogłoby wręcz pogorszyć sytuację, bo nie gwarantuje on szczelności na styku dwóch różnych standardów. Moim zdaniem, wiele osób myli te rozwiązania przez niewielkie podobieństwo wizualne lub przez uproszczone wyobrażenie o ich funkcji w instalacji. Dobre praktyki branżowe – opisane chociażby w normach PN-EN serii 378 lub zaleceniach producentów urządzeń – jasno wskazują, że tłumik drgań montuje się tam, gdzie trzeba wyeliminować drgania i pulsacje, a nie jako zamiennik kształtek czy połączeń serwisowych. Warto zwrócić na to szczególną uwagę podczas projektowania i modernizacji instalacji.