Na tym schemacie widzimy typową instalację pompy ciepła woda-woda. Ta technologia wykorzystuje energię zawartą w wodach gruntowych, pobierając ją ze studni zasilającej (czasem mówi się też: studnia czerpna), a potem odprowadza ochłodzoną wodę do studni chłonnej. Moim zdaniem, to jedno z najwydajniejszych rozwiązań, jeśli chodzi o źródła ciepła dla pomp – oczywiście pod warunkiem, że na działce jest dobre źródło wód gruntowych o stabilnej temperaturze, nie za małej wydajności i jakości. Woda gruntowa, jako medium robocze, ma stosunkowo stałą temperaturę przez cały rok – najczęściej w granicach 7-12°C. Pozwala to osiągać bardzo wysokie współczynniki sprawności COP, często lepsze niż w przypadku pomp typu powietrze-woda czy nawet grunt-woda (sondy pionowe albo kolektory poziome). W praktyce, pompy woda-woda stosuje się w nowych, ale też modernizowanych budynkach, gdzie właściciele chcą mieć tanią i ekologiczną energię. Warto jednak pamiętać, że taka instalacja wymaga pozwoleń wodnoprawnych. Branżowe standardy wyraźnie sugerują regularną kontrolę jakości wody (żeby nie zniszczyć wymiennika!), a także dbałość o odległości studni i ochronę środowiska. Wydaje mi się, że kto raz widział taki układ na budowie, ten od razu pozna, z czym ma do czynienia. To rozwiązanie bardzo popularne w regionach o wysokim poziomie wód gruntowych, np. na północy Polski.
Choć na pierwszy rzut oka wszystkie pompy ciepła mogą wydawać się podobne, ich zasada działania opiera się na zupełnie innych źródłach dolnego ciepła. Pompy powietrze-woda są dziś bardzo modne, bo nie wymagają skomplikowanej infrastruktury – pobierają ciepło bezpośrednio z powietrza zewnętrznego. To prostsze, ale niestety, ich sprawność znacznie spada przy ujemnych temperaturach, bo powietrze zimą jest po prostu zimne. Nie mają też nic wspólnego z przedstawionym na obrazku układem studni. Pompy typu solanka-woda czy grunt-woda to trochę inna para kaloszy. Tam źródłem ciepła jest zakopana w ziemi sonda pionowa lub kolektor poziomy, przez którą przepływa niezamarzający roztwór – najczęściej solanka. To rozwiązanie stabilne i wydajne, ale wymaga sporej powierzchni działki albo głębokich odwiertów. Niestety, w tym wypadku na rysunku nie widać żadnych rur w ziemi ani typowych dla gruntowych instalacji elementów – są natomiast dwie studnie, co już na starcie eliminuje opcje solanka-woda i grunt-woda. Często osoby wybierające błędne odpowiedzi nie zwracają uwagi na kierunek przepływu cieku wodnego – a to klucz! To właśnie charakterystyczny układ studni zasilającej i chłonnej jednoznacznie wskazuje na pompę woda-woda, bo tylko ona działa w oparciu o pobór i oddanie wody gruntowej, a nie ciepło z powietrza czy wymiennik gruntowy. W praktyce to rozwiązanie wymaga od użytkownika sporej wiedzy i kontroli, bo zarówno parametry wody, jak i jej ilość są krytyczne dla poprawnego działania systemu. Warto pamiętać, że nieprawidłowe rozpoznanie technologii może skutkować błędami już na etapie projektowania instalacji, co potem prowadzi do problemów eksploatacyjnych i niepotrzebnych kosztów.