GWP, czyli Global Warming Potential, to naprawdę kluczowy wskaźnik w tematach ochrony środowiska i techniki chłodniczej. Wskaźnik ten pozwala porównywać, jak bardzo dany gaz cieplarniany przyczynia się do globalnego ocieplenia w stosunku do dwutlenku węgla (CO₂) w określonym horyzoncie czasowym, najczęściej 100 lat. W praktyce oznacza to, że jeśli czynnik chłodniczy ma GWP równe 1300, to jest tyle razy silniejszy od CO₂ pod względem tworzenia efektu cieplarnianego. Stosowanie tego wskaźnika jest już praktycznie obowiązkowe w branży HVACR, zgodnie z rozporządzeniem F-gazowym UE (517/2014), które nakazuje ograniczanie stosowania czynników o wysokim GWP. Z mojego doświadczenia wynika, że każda firma zajmująca się klimatyzacją czy pompami ciepła na poważnie analizuje GWP podczas wyboru czynnika roboczego. Dla przykładu, czynnik R32 ma GWP poniżej 700, a popularny kiedyś R410A już ponad 2000, więc widać, jak duże to daje różnice dla środowiska i późniejszych opłat środowiskowych. Warto wiedzieć, że GWP jest parametrem uznanym na całym świecie – korzysta się z niego zarówno w dokumentacji technicznej, jak i przy projektowaniu instalacji czy raportowaniu emisji. To naprawdę podstawa dla każdego, kto chce świadomie działać w tej branży.
Moim zdaniem warto poświęcić chwilę na rozróżnienie tych wskaźników, bo często się je myli – szczególnie przy nauce lub w praktyce, gdy dokumentacja jest po angielsku albo niemiecku i pojawiają się różne skróty. Zacznijmy od HGWP – taki wskaźnik w ogóle nie funkcjonuje w oficjalnych źródłach ani normach. Może ktoś pomylił skrót i zamierzał napisać właśnie GWP. TEWI natomiast to Total Equivalent Warming Impact i jest szerszym podejściem – uwzględnia nie tylko wpływ bezpośredni gazów na efekt cieplarniany (czyli na przykład wycieki czynnika chłodniczego), ale też pośredni, czyli emisje związane z wytwarzaniem energii elektrycznej do zasilania instalacji chłodniczych. TEWI określa więc całkowity wpływ urządzenia na klimat przez cały jego cykl życia. Z kolei ODP to Ozone Depletion Potential, czyli wskaźnik potencjału niszczenia warstwy ozonowej. ODP odnosi się do freonów i innych substancji, które mogą degradować ozon – to inny temat, choć nie mniej istotny. Typowym błędem jest utożsamianie ODP z oddziaływaniem na klimat, podczas gdy ODP dotyczy ochrony warstwy ozonowej, a nie efektu cieplarnianego. Tak naprawdę tylko GWP dokładnie odpowiada pytaniu o CO₂ i potencjał tworzenia efektu cieplarnianego. W branży chłodnictwa i klimatyzacji stosowanie właściwych wskaźników jest bardzo ważne – błędne rozumienie tych pojęć może prowadzić do nieprawidłowych decyzji przy wyborze czynników chłodniczych i obliczaniu oddziaływania instalacji na środowisko. Warto więc nauczyć się tych rozróżnień na początku kariery – to później bardzo ułatwia pracę z nowoczesnymi technologiami i spełnianie wymogów UE dotyczących zrównoważonego rozwoju.