Odpowiedź, że sprężarka agregatu skraplającego jest załączana stykiem 1 przez stycznik K1, wynika bezpośrednio z analizy schematu. Na rysunku widać wyraźnie, że obwód sprężarki jest zamykany przez stycznik K1, a ten z kolei sterowany jest przez styk oznaczony jako 1. To rozwiązanie jest bardzo typowe w układach chłodniczych i klimatyzacyjnych – zawsze warto zapewnić oddzielne sterowanie dla głównych urządzeń, żeby ułatwić serwis i diagnostykę. Moim zdaniem to bardzo wygodne podejście, bo jeśli coś się dzieje ze sprężarką, łatwo można ją odłączyć bez wpływu na resztę instalacji. W praktyce branżowej właśnie tak się projektuje układy sterowania: najważniejsze podzespoły (jak sprężarka) są podpięte przez styczniki, co zgodne jest z wytycznymi norm PN-EN 60204-1 (Bezpieczeństwo maszyn – Wyposażenie elektryczne maszyn). Dzięki temu można stosować zabezpieczenia przeciążeniowe i kontrolować start/stop urządzenia automatycznie lub ręcznie. Warto o tym pamiętać, bo czasami na pierwszy rzut oka schematy wydają się skomplikowane, a jednak wystarczy prześledzić drogę prądu od źródła do odbiornika przez styki i styczniki – to moim zdaniem najprostszy sposób, żeby nie popełnić błędu podczas serwisu czy montażu. Dodatkowo, takie podejście minimalizuje ryzyko przypadkowego uruchomienia sprężarki podczas prac serwisowych.
Analizując pozostałe odpowiedzi, można zauważyć pewne typowe błędy w interpretacji schematów elektrycznych. Zakładając, że sprężarka jest załączana stykiem 2 przez stycznik K2, łatwo się pomylić, bo na pierwszy rzut oka układy chłodnicze i wentylacyjne są budowane na podobnych zasadach. Jednak na schemacie widać, że styk 2 oraz stycznik K2 odpowiadają za inny element – zazwyczaj jest to wentylator skraplacza lub inne urządzenie pomocnicze. Z kolei wybierając odpowiedzi, które sugerują załączanie bezpośrednio przez styk 1 lub 2 bez użycia stycznika, pomija się fundamentalną zasadę bezpieczeństwa i zarządzania mocą w instalacjach. Styczniki stosuje się właśnie po to, aby oddzielić obwody sterownicze od odbiorników dużej mocy i tym samym chronić zarówno użytkownika, jak i samo urządzenie. To częsty błąd – myślenie, że skoro jest jakiś styk, to wystarczy, ale w praktyce, bezpośrednie podłączenie sprężarki do styku bez stycznika jest niezgodne z wymaganiami norm bezpieczeństwa i może prowadzić do uszkodzeń lub nawet zagrożenia pożarowego. W pracy serwisowej niejednokrotnie widziałem konsekwencje takich uproszczeń – od przegrzewających się kabli po awarie zabezpieczeń. Dlatego warto zawsze pamiętać, że każdy element na schemacie pełni swoją funkcję i nie można go pominąć bez ryzyka. Moim zdaniem, dokładna analiza schematów i zrozumienie, które urządzenie jest obsługiwane przez dany styk i stycznik, to podstawa w branży chłodniczej i automatyce. Takie podejście nie tylko ułatwia naprawy, ale też pozwala uniknąć kosztownych błędów i nieporozumień podczas modernizacji układów.