To jest właśnie skraplacz wyparny, często spotykany w dużych instalacjach chłodniczych i klimatyzacyjnych, szczególnie tam, gdzie zależy nam na skutecznym odprowadzaniu ciepła przy ograniczonej powierzchni montażowej. Skraplacze wyparne działają w oparciu o zjawisko parowania wody w kontakcie z wymiennikiem ciepła – gorący czynnik chłodniczy oddaje ciepło najpierw do wymiennika, potem to ciepło jest odbierane przez wodę, która częściowo odparowuje, odbierając jeszcze więcej energii. W efekcie uzyskujemy bardzo efektywne schładzanie, bo parowanie pochłania dużo ciepła, o wiele więcej niż zwykłe przepływanie chłodnej wody. Z mojego doświadczenia dobrze zaprojektowane skraplacze wyparne są w stanie pracować nawet przy bardzo wysokich temperaturach zewnętrznych i świetnie sprawdzają się w przemyśle spożywczym, czy w centrach handlowych, gdzie nie ma miejsca na ogromne chłodnie kominowe. Branżowe standardy, takie jak wytyczne ASHRAE albo Polskiej Organizacji Rozwoju Technologii Chłodniczych, rekomendują stosowanie wyparnych skraplaczy tam, gdzie woda chłodząca może swobodnie odparowywać i uzyskujemy przez to dużą oszczędność energii. Warto pamiętać, że ze względu na kontakt z wodą, te urządzenia wymagają regularnej konserwacji układów antykorozyjnych i kontroli jakości wody, ale moim zdaniem zdecydowanie warto – to rozwiązanie po prostu się sprawdza.
Bardzo często myli się różne typy skraplaczy i urządzeń chłodniczych, bo z zewnątrz mogą wyglądać do siebie dość podobnie. Płytowy skraplacz to zupełnie inna konstrukcja, gdzie ciepło oddawane jest przez cienkie płyty, a przepływ wody i czynnika chłodniczego odbywa się po przeciwległych stronach tych płyt. Takie rozwiązanie spotkasz raczej w małych systemach, gdzie liczy się kompaktowość, a nie wydajność przy dużych obciążeniach cieplnych. Skraplacz płaszczowo-rurowy pionowy to już bardzo klasyczne rozwiązanie, często stosowane w ciepłownictwie albo w przypadku chłodzenia olejów – tutaj gorący czynnik płynie w rurkach, a wokół nich, w płaszczu, przepływa chłodząca woda lub inny czynnik. Taki układ nie korzysta z efektu wyparowania, a opiera się tylko na przewodnictwie cieplnym i różnicy temperatur. Natomiast odpowiedź ociekowo-zaczepowy brzmi trochę tajemniczo – nie występuje ona w praktyce branżowej jako oficjalna nazwa typu wymiennika, jest raczej pewnym nieporozumieniem wynikającym z pomylenia pojęć związanych z chłodniami kominowymi i systemami zraszania wody. Typowym błędem jest też utożsamianie dużych, wentylatorowych konstrukcji z płytowymi skraplaczami – to wynika z prostego skojarzenia: wielki wentylator = chłodzenie powietrzem, ale przecież wyparny skraplacz wykorzystuje jeszcze parowanie wody do zwiększenia wydajności. Praktyka pokazuje, że przy wyborze urządzenia kluczowe są nie tylko gabaryty czy sposób przepływu powietrza, lecz także sposób wymiany ciepła – i to właśnie odróżnia skraplacze wyparne od innych, bardziej tradycyjnych rozwiązań.