Faktycznie, w sytuacji gdy w zaworze rozprężnym rozszczelnieniu ulega kapilara, najbezpieczniej i zgodnie z praktyką serwisową wymienia się cały zawór na nowy. Wynika to z tego, że układ kapilary połączony jest nierozerwalnie z obudową i czujnikiem zaworu – nieszczelność powoduje nieodwracalną utratę czynnika w czujce, a co za tym idzie, zawór traci swoją funkcjonalność i precyzję. Próbując naprawiać lub lutować kapilarę, łatwo doprowadzić do dalszych uszkodzeń albo powstania nieszczelności w układzie chłodniczym. Wymiana całego zaworu jest nieco droższa, ale daje gwarancję, że system będzie dalej pracował według parametrów producenta i nie narazimy się na wtórne awarie. Moim zdaniem, oszczędzanie na takich elementach zawsze odbija się czkawką – miałem już przypadki, gdzie ktoś próbował coś naprawiać prowizorycznie i tylko pogorszył sprawę. Branżowe procedury (np. zalecenia producentów Danfoss, Castel) jasno określają, że zawory z uszkodzonym układem kapilarnym się wymienia. To po prostu jedyne rozsądne wyjście – nie warto kombinować!
Wybór innego rozwiązania niż wymiana całego zaworu w przypadku rozszczelnienia kapilary wynika często z chęci zaoszczędzenia czasu lub środków, ale niestety w praktyce jest to podejście niezgodne z dobrymi praktykami branżowymi. Przykładowo, wymiana samej dyszy zaworu zupełnie nie rozwiązuje problemu, ponieważ to nie dysza ulega awarii, a element odpowiadający za sterowanie i dozowanie czynnika chłodniczego – układ kapilary wraz z czujką. Zalutowanie miejsca nieszczelności również nie jest zalecane, bo niemożliwe jest przywrócenie fabrycznego stanu czujki zawierającej substancję roboczą (najczęściej gaz lub ciecz), która po rozszczelnieniu uchodzi bezpowrotnie. Tego typu prowizoryczne naprawy nie gwarantują szczelności ani prawidłowego działania zaworu, a mogą prowadzić nawet do poważniejszych awarii całego układu chłodniczego. Często mylnie sądzi się, że wystarczy wymienić sam element z czujką i kapilarą, ale większość typowych zaworów termostatycznych nie pozwala na taką operację – te części są fabrycznie połączone, a ich rozdzielanie lub wymiana nie jest przewidziana przez producentów. Z mojego doświadczenia wynika, że takie próby kończą się źle: awarie wracają, a użytkownik ponosi podwójne koszty. Standardy branżowe, jak i zalecenia producentów, są tu jednoznaczne – w przypadku rozszczelnienia kapilary wymienia się cały zawór na nowy, aby zapewnić pełną niezawodność i bezpieczeństwo eksploatacji urządzenia.