Zamrażanie immersyjne to technika, która bazuje na bardzo szybkim schładzaniu produktu spożywczego poprzez bezpośredni kontakt z cieczą chłodzącą, na przykład solanką, glikolem czy nawet ciekłym azotem. Ten sposób chłodzenia jest uważany za jeden z najefektywniejszych, jeśli zależy nam na zachowaniu wysokiej jakości surowca. Szybkość transferu ciepła w cieczy jest dużo większa niż w powietrzu, bo ciecz otacza produkt z każdej strony i doskonale przewodzi ciepło. Dzięki temu, na powierzchni produktu praktycznie natychmiast powstaje cienka warstwa lodu, co minimalizuje wzrost kryształów lodu w tkance. W praktyce oznacza to, że struktura komórek produktu zostaje lepiej zachowana – moim zdaniem to szczególnie ważne przy delikatnych produktach, np. krewetkach czy owocach jagodowych. Branżowe normy, takie jak HACCP czy standardy IFS, zwracają uwagę na tempo zamrażania, bo od tego zależy zarówno bezpieczeństwo mikrobiologiczne, jak i tekstura czy smak po rozmrożeniu. W porównaniu z tradycyjnym zamrażaniem powietrzem, które jest wolniejsze i prowadzi do powstawania dużych kryształów lodu, zamrażanie immersyjne daje przewagę jakościową. Widocznie tam, gdzie liczy się jakość i wygląd – np. w przemyśle rybnym czy przy mrożeniu warzyw premium – taka metoda jest bardzo doceniana.
Zamrażanie immersyjne polega na tym, że produkt spożywczy zanurza się w cieczy chłodzącej – może to być solanka, glikol, rzadziej alkohol czy ciekły azot. Kluczowe jest tutaj szybkie schładzanie powierzchni produktu, bo właśnie ciecz otacza produkt dosłownie z każdej strony i błyskawicznie odbiera ciepło. Odpowiedzi sugerujące powolne ochładzanie powierzchni nie uwzględniają tej ogromnej różnicy w przewodnictwie ciepła pomiędzy cieczą a powietrzem. Często myli się zamrażanie immersyjne z zamrażaniem w powietrzu, które rzeczywiście jest znacznie wolniejsze – tam powietrze nie jest tak efektywnym nośnikiem ciepła, schładzanie trwa dłużej i powstają duże kryształy lodu. To prowadzi do uszkodzeń tkanki roślinnej czy mięsa, pogorszenia tekstury i utraty soków po rozmrożeniu, co moim zdaniem każdy kucharz szybko zauważy. W praktyce, w przemyśle spożywczym wybiera się zamrażanie immersyjne tam, gdzie zależy na wysokiej jakości końcowego produktu – np. drogie owoce morza czy owoce jagodowe. Niedokładne rozróżnienie czym jest medium chłodzące (powietrze czy ciecz) i jak wpływa na tempo wymiany ciepła, prowadzi do takich błędnych odpowiedzi. Moim zdaniem wiele osób po prostu wyobraża sobie zamrażanie jako wkładanie do zamrażarki, nie zastanawiając się, czy chodzi o powietrze czy może coś innego. Warto zwracać uwagę na techniczne aspekty procesu – zarówno dla jakości, jak i dla bezpieczeństwa mikrobiologicznego, bo szybkie zamrożenie ogranicza rozwój drobnoustrojów. Przemyślane stosowanie sprawdzonych technologii zamrażania jest zgodne z aktualnymi standardami branżowymi i daje realną przewagę na rynku produktów mrożonych.