Układ VAV (Variable Air Volume) jest urządzeniem instalowanym w systemach wentylacji i klimatyzacji, którego głównym zadaniem jest regulacja natężenia przepływu powietrza dostarczanego do poszczególnych stref budynku. Moim zdaniem to rozwiązanie jest jednym z najbardziej elastycznych, bo umożliwia płynną zmianę ilości powietrza zależnie od aktualnych potrzeb użytkowników i obciążenia cieplnego. W praktyce, np. w biurowcach, dzięki VAV można znacząco ograniczyć zużycie energii – zamiast tłoczyć pełną ilość powietrza przez cały czas, system dostarcza go tylko tyle, ile realnie potrzeba. To nie tylko oszczędność, ale i komfort, bo przepływ powietrza idealnie dopasowuje się do zapotrzebowania. Zgodnie z wytycznymi ASHRAE oraz praktykami branżowymi, takie podejście jest standardem przy projektowaniu nowoczesnych instalacji HVAC. Często spotykam się z opinią, że największym plusem VAV jest możliwość indywidualnej regulacji w różnych pomieszczeniach – jedna sala konferencyjna może mieć zupełnie inne wymagania niż np. korytarz czy open space. Oczywiście, sama skrzynka VAV nie steruje temperaturą czy wilgotnością – to robią inne elementy systemu. W skrócie, kluczową cechą tego rozwiązania jest elastyczna kontrola ilości powietrza, co przekłada się na efektywność energetyczną i komfort użytkowników.
Zaskakująco wielu osobom zdarza się mylić funkcję układów VAV z innymi systemami regulacji w HVAC. Przede wszystkim warto rozróżnić, co właściwie robi skrzynka VAV – ona NIE reguluje bezpośrednio ani temperatury, ani ciśnienia, ani też wilgotności względnej powietrza w pomieszczeniu. Jej podstawową rolą jest wpływanie na ilość powietrza, jakie przepływa przez kanały wentylacyjne do konkretnej strefy. To dość częsty błąd, że ktoś kojarzy zmianę temperatury z pracą VAV – owszem, zmiana ilości powietrza pośrednio wpływa na komfort cieplny, ale temperatura jako taka jest zazwyczaj kontrolowana przez inną sekcję instalacji, np. nagrzewnice, chłodnice czy klimatyzatory. Wilgotność z kolei to domena specjalnych nawilżaczy lub osuszaczy, a nie układów VAV, które mogą ją lekko modyfikować, ale nie mają żadnej precyzyjnej kontroli w tym zakresie. Ciśnienie w kanałach utrzymuje się głównie przez wentylatory i regulatory ciśnienia, a nie przez samą skrzynkę VAV. Dość często spotyka się takie uproszczenie, że skoro VAV coś reguluje, to pewnie wszystko naraz – a to nie jest prawda. Moim zdaniem wynika to z mylnego utożsamiania funkcji pojedynczego elementu z całością systemu HVAC. Stosując się do zasad dobrej praktyki branżowej i rekomendacji np. ASHRAE, zawsze należy pamiętać, że VAV – Variable Air Volume – jak sama nazwa mówi, odpowiada głównie za zmienny przepływ powietrza, co pozwala na efektywne zarządzanie komfortem w budynkach i oszczędność energii, ale nie daje bezpośredniej regulacji temperatury, ciśnienia czy wilgotności.